niedziela, 12 czerwca 2011

2 dni.

Tyle mi zajęło doprowadzenie domu do stanu, w którym chciałabym go mieć zawsze.
Posegregowałam zabawki, którymi dzieci się już nie bawią, za małe ubrania, niepotrzebne graty. Wykończyło mnie to i psychicznie i fizycznie. Zastanawianie się co oddać, co wyrzucić, a co jeszcze się przyda jest dla mnie jakieś horrorystyczne. Niestety raz na jakis czas trzeba. A w takim czystym domu nawet kawa lepiej smakuje :)
Właściwie bardzo lubię sprzątać - pod warunkiem, że wszystko ma w domu swoje miejsce. Najgorzej jak muszę się zastanawiać " co z tym zrobić".
Dziś mam po prostu błysk :) Zostały mi tylko dwa miejsca gdzie jest bałagan - ale ciii ;) to w tygodniu może :)))

Czasem dostaję od Was maile nie dotyczące szycia - a dotyczące domu. Dlatego pozwolę sobie pokazać Wam jak wygląda dom po dwóch dniach sprzątania. Korzystam z okazji, bo następna dopiero pewnie przed Swiętami ;))

W pokoju Krysi nastąpiła zmiana dekoracji - małe dzidziusiowe łóżeczko zostało wyeksmitowane na rzecz "dorosłego" dziewczyńskiego ;)


I z zawartością ( porządek coś czuje długo sie nie utrzyma ;))))





Muszę jeszcze wstawić jakiś stolik, ale chciałabym żeby miał nieco dłuższy blat, a takiego jeszcze nie znalazłam, więc chwilowo go nie ma ;))

W sypialni też porządek :) Nawet pod łóżkiem :)))))


Na dole, może nie jest " na zero" ale nie ma denerwującego bałaganu ;) ale tu się żyje ;) tu spędzamy najwięcej czasu :)






A,zapomniałabym :)
Na górze pojawiło się kilka "nowych" par nart ;) Po powrocie z muzeum po prostu nie mogły trafić do garażu nie daj Boże. A tu im chyba dobrze ;)





Cały czas spełniają się moje marzenia. Każde po kolei.
Choć nie wygrałam w totolotka i nie wyszłam za milionera :)) Bardzo to doceniam i dziękuję Bogu za każdą minutę, za dzieci, za wspaniałą rodzinę. Za wszystko. Wszystko jest tak jak chciałam, żeby było.
Aż trochę strach.


Pozdrawia urobiona po pachy ale z bananem od ucha do ucha - Zuzia :)

42 komentarze:

  1. Fajnie u Ciebie. Ja nie wiem czy kiedyś się dosprzątam u siebie. Musiałabym chyba dzieci oddać na tydzień do mamy, bo np. sprzątanie z córką to trudna sprawa. Co wezmę do rąk, to ona zaraz też... Mam takie samo łóżko w sypialni ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. O rany. Jak z żurnala, oczywiście! Pięknie i czysto. Ja też lubię jak wszystko ma swoje miejsce. Średnio raz na tydzień postanawiamy z mężem, że wszystko je będzie miało ;)). No cóż, może są domy, w których się nie da...;) tym bardziej podziwiam! Super, że masz wszystko! Tak mało osób jest w stanie to powiedzieć - może niektórzy nigdy nie są zadowoleni, a inni boją się mówić na głos "żeby przypadkiem się nie odmieniło". Super, że Ty nie boisz się o tym mówić. I jak widać, nic się nie odmienia :))). Czytam tego bloga od jakiegoś czasu i ciągle trzymam za Ciebie kciuki!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdjęcia Twojego domeczku zapierają dech... :)Pięknie tam u Ciebie! Mmmmm.....może ja też sobie pomarzę :)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  4. Jezu ...Zu...aż w oczy daje!!!:):)

    Tos kobitko zrobiła kawał dobrej roboty!!

    WIem,co znaczy dwójka dzieci i mega czysty dom!!
    A raczej...nie wiem,co to znaczy,bo rzadko miewam,mimo chęci częstych!!

    Jak ogarnę w sobote rano,wieczorem już zanika moja praca:(
    A w czwartek,czy piatek ,to już "obora"-tak zwiemy to potocznie,niezbyt pieknie,wiem ,ale do innego przed nastepnym weekendem nie podobne:)!
    I znów to samo!!

    Ale tez kocham swoje kąty jak takie wypucowane!!Chyba tez zacznę robic zdjęcia:):):)To dobry pomysł!:)

    Pozdrawiam i życzę dalszej miłej pracy:)
    Fajnego nowego tygodnia!!

    OdpowiedzUsuń
  5. masz niezwykły, magiczny dom
    oj marzy mi się takie własne i tak piękne miejsce na ziemi

    OdpowiedzUsuń
  6. Superowo u ciebie! Też jak ogarnę mieszkanie,to jakoś tak mi radośniej! Zwykle rzeczywiście ten stan nie trwa długo,ale dom jest do mieszkania,a nie do zamęczania domowników-Twój jest bardzo ciepły i przytulny.
    Banan na twarzy-świetne porównanie! Ja tak mam od urodzenia... tzn inni tak twierdzą,ja mam inne zdanie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pozytywny post, aż sama się pod nosem uśmiecham :)

    OdpowiedzUsuń
  8. O widać że Krystyna też kucharzy ;)
    no i życzę aby banan był zawsze brzuszkiem do dołu ;)
    pozdrawiam i cały czas zazdroszczę pasji i zapału. agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  9. cudowny ten Wasz dom...:) już oglądałam go w gazecie (chyba w Werandzie) i się zachwycałam..:)) Czy łóżeczko Krystyny jest rozsuwane?
    Bardzo się cieszę z tego Twojego spełnienia marzeń:)
    uściski!
    J.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam dwa bigle do portfeli i dwa do torebek wszystkie w złotych odcieniach. Oddam za darmo tylko daj znać czy by ci się do czegoś przydały to podeślę, zdjęcia i ich wymiary.
    Anthea Turner miała by też banana widząc ten porządek :) Pozdrawiam Perfekcyjną Panią Domu :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękny dom. Cudny, choć ulotny porządek :) Z tego co piszesz aż emanuje szczęście. I oby marzenia spełniały Ci się bez końca. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Ślicznie u Ciebie... dałaś radę z tymi porządkami, ja niestety cały czas mam je w planach ;-) A co do marzeń mam te same odczucia... spełniają się wszystkie, że aż strach czasami, ale co... tam trzeba się cieszyć i dziękować :) Z bananem na buzi, pozdrawiam M.

    OdpowiedzUsuń
  13. jejku! wszystko wysprzątać tylko w dwa dni?! podziwiam! ja chyba bym nie dała rady,a dom mam niewielki..

    OdpowiedzUsuń
  14. Wspanial ta kuchnia, ehhh, choc tak strasznie ikeowska, ale piekna i przytulna :) caly dom bardzo gustownie i przytulnie urzadzony, gratuluje dobrego gustu! (i zapalu do sprzatania ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. ależ masz piękny domek!!! wprawdzie dużo powierzchni do sprzątania ale i tak warto :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Pięknie tu u Ciebie! Ja też lubię patrzeć na mój świeżo wysprzątany dom i ciągle mam nadzieję, że ten stan utrzyma się na dłużej;)
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  17. 2 di na ogarniecie takiego dużego domu to wcale nie tak dużo :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Cudne wnętrza. Takie myślenie sobie chwalę. Gratuluję domu i rodziny.

    OdpowiedzUsuń
  19. Niech ta Twoja "Piękna chwila" trwa aż do końca świata!:)
    Ten porządek w domu, świadczy o tym, że i w Tobie wszystko na swoim miejscu:)...I tak trzymaj!A narty pod sufitem w sam raz dla aniołów:):)

    OdpowiedzUsuń
  20. Dzięki za te foty ;) jak ja lubię zaglądać do innych domów :) zwłaszcza takich klimaciarskich jak Twój! :) Pięknie Zuziu :o) Pozdrowienia z norweskiej krainy :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Domek z marzeń, dosłownie !!! :)Któż by nie chciał takiego własnego kącika...
    Piękny domek, podziwiam te porządki i oby trwały wiecznie ;)
    Moja "trójca" jeśli chodzi o zabawki to bawią się zawsze jak jest wszystko na swoim miejscu i ja mam do ogarniania od nowa, oni sprzątają oczywiście, ale wszystko gdzie popadnie - rzadko na swoich miejscach a ja tak lubię jak wszystko ma swoje miejsce, łatwiej się znaleźć i porządek szybciej się robi.
    Fakt, że bardzo przywiązuję się do rzeczy i jak się trzeba czegoś pozbyć to bardzo ciężko.
    Cieszę się, że marzenia Ci się spełniają i oby spełniały się dalej!
    Bardzo podoba mi się ta KUCHENKA na przed ostatniej fotce, bo to chyba kuchenka dla córeczki :) Moja dwu latka była by zachwycona :)
    Pozdrawiam serdecznie !!!

    OdpowiedzUsuń
  22. Masz cudowny dom!!!!!!! Dokładnie taki, jaki mi się marzy. I zamiast się zamartwiać na zapas, ciesz się z tego, co masz. Może Bóg tak to właśnie urządził, że tak dobrze mają ci, którzy potrafią to docenić i się tym cieszyć ;) Oby tak Ci było zawsze.

    OdpowiedzUsuń
  23. Bosko w tym nowym Krysiowym pokoju! A narty tak klimatycznie wyglądają!

    OdpowiedzUsuń
  24. Pięknie mieszkasz Zu. Taki mały Raj na Ziemi. Cudnie. :* Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  25. Piekny masz ten domek Kochana, a najwazniejsze, ze wypelniaja go cudowni, kochajacy sie ludzie. Serdecznie pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  26. Och!!! Cudowny klimacik w Twoim domu gości...:D Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  27. Kurcze :)
    Warto było sprzątać choćby dla tylu dobrych słów od Was :))
    Łatwiej się funkcjonuje w takim poukładaniu - i to chyba ma zastosowanie do każdej dziedziny życia.

    Ponieważ przed chwilą skończyłam prasować i ledwo żyję ( a wcześniej pół dnia w pracowni a drugie pół z dziećmi ;) to padam najnormalniej na pysk.
    Dziękuję za wszystko co piszecie, czytam to często wiele razy, bo to dodaje skrzydeł i uświadamia jakoś tak utwierdza że warto.

    Pozdrawiam!
    ZZzzz..chrrrr....zzzzz....chrrrrr....

    OdpowiedzUsuń
  28. Narzuta na łóżku to jakieś cudeńko! Może w ramach projektu dom pokażesz obejście (na zewnątrz)? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  29. Strachy precz :) Cudowny dom, cudowny klimat. Życzę jak najwięcej szczęścia i spokoju :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  30. Pięknie u Ciebie :) Cuuuuuudownie... oj rozmarzyłam się - o takim domu z duszą marzę ;)
    Też mnie takie porządki wykańczają i czasem mam wrażenie, że to taka niekończąca się batalia. Ale kiedy już się uda :)))) wtedy człowiek czuje się tak lekko ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  31. Wspaniały dom :) Ja też marzę o uporządkowaniu gratów moich dzieci ale wydaje mi się to zupełnie nierealne...I też przechodzę okres, że wszystko krok po kroku się realizuje - są jakieś problemy, niejasności ale mam takie przeczucie, że uda mi się spełniać marzenia...No i zarejestrowałam firmę - normalnie cieszę się jak dziecko robiąc pierwsze zakupy na MagArt Studio :)...ale nie zapeszam...

    OdpowiedzUsuń
  32. W końcu !!! Zaglądałam i zaglądałam i się doczekałam :) Fotek domu ma się rozumieć :) Bo choć podziwiam twoje torby to dom podoba mi się przeokropnie :)Sama właśnie zabieram się do porządków domowych a od kiedy mam mojego smyka jest to nieziemsko trudne ;)i te tony za małych ubrań z którymi nie wiadomo co zrobić brrr
    Życzę Ci by dalej było jak jest czy li tak jak sobie wymarzyłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Ale zazdroszcze Ci tak pieknego domku!!! Piekne zdjecia :) piekne wnetrze :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  34. ślicznie u Ciebie!!
    ja próbuję od tygodnia zrobić klar w swoim domu, ale to mozolna ciężka praca, choć zagoniłam też do tego dzieci... tym bardziej, że w trakcie uświadamiam sobie ile rzeczy trzebaby zmienić/poprawić/pomalować... ale lubię taki stan porządku i poukładania

    OdpowiedzUsuń
  35. Pięknie u Pani,
    Właśnie w tym stylu planuję moją kuchnię, dom.
    Pozdrawiam serdecznie!
    m

    OdpowiedzUsuń
  36. O takiej kuchnio-jadalni marzę:) Coś ma też ze stylu w jakim zrobiona została kuchnia lukrecji. Kiedyś w Wysokich Obcasach - się w niej zakochałam;) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  37. " Aż strach" - najpełniejsze podsumowanie spełnienia :) Świetnie się czyta :)

    OdpowiedzUsuń