sobota, 13 lutego 2010
Urodziny, stare narty, torba do wózka :)
Powitać, powitać!!
Krysia właśnie padła sama w łóżeczku, więc piszę.
Czasu brakuje mi na wszystko. Nie wiem jak inni sobie radzą, skoro ja nie chodząc codziennie do pracy, posiadając tylko dwójkę, a nie na przykład 6 dzieci, nie ogarniam. A wydaje mi się, że jestem dość wydajna ;) i raczej nie leniwa. Kładę się spać o 1- 2 w nocy, wstaję o 7 -8..nie wiem, z czego tu zrezygnować?? Z porządku? Z jedzenia? Z szycia???
A wiecie, że są ludzie, którzy się NUDZĄ?? Nie mają CO ROBIĆ?? Znam takich, serio! Nie wiem jak to możliwe. Ja w każdym razie nie mam czasu załadować ;)
A myśli po głowie tyle i pomysłów tyle chodzi!!
Z racji tego, że dziś są mooojee urooodzinyyy ;) zadzwoniła do mnie przyjaciółka ( ściskam Cię kochana moja Magdo :) ), życzyła szczęścia, miłości, spełnienia, po czym zreflektowała się, że tak właściwie to nie wie, czego mi może życzyć - bo przecież mam "wszystko na fulla". I rzeczywiście. W wieku 27 ( HA!) lat Bóg dał mi wszystko o czym marzyłam. A jeśli nie dał i czegoś o czym marzyłam, to może i całe szczęscie - bo czasem trzeba uważać o czym się marzy!
W swoim życiu zdążyłam jednak "swoje przejść" i może dzięki temu tak bardzo doceniam to, co mam teraz. Miejsce w którym mieszkam, ludzi których kocham.
Nie zawsze było fajnie. Starszego syna wychowywałam właściwie sama, w jednym pokoju w Warszawie, studiując, pracując i walcząc o każdy kolejny dzień. Z daleka od przyjaciół, rodziców, DOMU. Z ogromnymi problemami osobistymi..
Teraz mam wszystko. Codziennie dziękuję Bogu. Jak podciągam rano rolety na werandzie i widzę sarny wyjadające kukurydzę z NASZEGO pola, jak jadę na pocztę i na wprost widzę pasmo Bukowicy, po prawej wyciąg w Chyrowej, a jeszcze bardziej po prawej,. przy dobrej widoczności, nawet Tatry. Jak wchodzę na pocztę i odbieram paczki nie pokazując dowodu, a Pani z okienka woła do Pana Mietka Listonosza " Mietek, jest coś na górę"?? I jak wysyłam męża do sklepu po wafelki - i nie wie jakie kupić, a Pani Sprzedawczyni mówi, że " żona ostatnio kupowała TE" ( a było to miesiąc wcześniej).
I jak zimą ktoś idzie drogą, i wszyscy zbieramy się przy oknie bo "KTOŚ IDZIE", a nie zdarza się to często. I jak wieczorem przychodzą do nas rodzice, siedzimy, gadamy, jemy ( niestety;)) i Bartek nalewa tacie agrestówkę, a mama mówi, no wreszcie, nalej ojcu bo nigdy nie wyjdzie!
Jestem najszczęśliwszą osobą na Świecie, wiecie? W dzień swoich 27 urodzin, proszę Ciebie Boże, żeby było tak jak jest, nic więcej nie chcę, niczego więcej nie potrzebuję! Mam wszystko!
Po wstępie urodzinowym, pokazuję, czemu siedziałam ostatnio do 2 w nocy :)
Uszyłam sobie torbę " do wózka", chciałam, żeby była w miarę ciemna ( nie widać brudu ;)) i w miarę nieprzemakalna. W trakcie szycia okazało się, że mam mniej materiału niż myślałam, musiałam zrezygnować z kieszeni, nie szło mi to szycie w ogóle, byłam już padnięta i psychicznie i fizycznie - prułam 100razy, ale chciałam skończyć - i JEST. Znowu krzywo i brzydko bo dla siebie ;) Ale mieści mi się pod wózkiem, no i w srodku materiał jest nieprzemakalny, także może w miarę praktyczny.
Uszyłam też dwa portfele - kolekcja "wiosna 2010" ;)
a także kapciochy na zamówienie w czerwono białą kratkę ( takich jeszcze nie było ;))
Zaraz biorę się za sałatkę i zapiekankę, ferie warszawskie za nami, nasi goście - obozowe dzieci wyjechały, czas usiąść spokojnie i poświętować :)
Gra mi dziś Tola Mankiewiczówna, Hanka Ordonówna, Eugeniusz Bodo.. :)
A wiecie czemu? Bo szykujemy się na JUTRO :)A wiecie co jest jutro? Dzień Drewnianej Narty :) Na stoku Kiczera w Puławach Górnych :)
Zamieszczam zdjęcia mojego ukochanego, wczoraj robił za "reklamę" tej imprezy ;)którą zresztą sam - wespół z moim tatą, organizuje ;)
Bawi mnie to bardzo :) taki powrót do przeszłości. Ta muzyka, te stroje, te NARTY:) Zabić się można!
Mieszkam w stuletnim domu, gram na stuletnim fortepianie, jeżdzę prawie stuletnim motocyklem ;), mamy prawie stuletni ;) samochód, stuletnie narty, a nawet do niedawna miałam stuletnią prababcię :) ( zmarła w zeszłe lato, w wieku 102lat!).
Jednocześnie korzystam z internetu, mam pralkę, telefon i nawet czasem "modne" ubrania :)
Udało nam się chyba połączyć te dwa światy, w najlepszej konfiguracji :)
A teraz odpowiadam na pytania ;)
Po pierwsze sprawdziłam wiadomości - śmieci, i znalazłam mnóstwo maili, nie zauważonych wcześniej! Odpiszę jak tylko znajdę chwilę, obiecuję.
Po drugie, śmiałam się jak pisałyście w komentarzach że Wasz dzień wygląda podobnie :) pocieszające ;)Nie wiem co bym robiła, gdybym nie miała tej dwójki czupurów ;)
Entliczku - preparat wyszukałam na ebayu, wpisując soles liquid :) Jak będe mieć chwilę, do podeślę Ci mailem linki.
DZiękuję za wszystkie wyróżnienia - również jak znajdę chwilę, to rozdysponuję ;)
Mamo Dorotki!!
Jak ten świat - a własciwie internet mały :) Doskonale pamiętam Dorotkę - a najbardziej w pamięci została mi jej pierwsza noc spędzona u nas. Bidulka była chora, nie mogła spać, a za oknem szalała POTWORNA burza! Po takiej inauguracji myślałam, że już jej nigdy nie zobaczymy ;))
Pozdrowienia od nas i od rodziców!!
Asiu, Wojtku!
Zapraszam serdecznie! Trzymam za słowo!!
Pozdrawiam serdecznie Was wszystkich, nucąc "Baby! Ach te baby!"
Zu
Krysia właśnie padła sama w łóżeczku, więc piszę.
Czasu brakuje mi na wszystko. Nie wiem jak inni sobie radzą, skoro ja nie chodząc codziennie do pracy, posiadając tylko dwójkę, a nie na przykład 6 dzieci, nie ogarniam. A wydaje mi się, że jestem dość wydajna ;) i raczej nie leniwa. Kładę się spać o 1- 2 w nocy, wstaję o 7 -8..nie wiem, z czego tu zrezygnować?? Z porządku? Z jedzenia? Z szycia???
A wiecie, że są ludzie, którzy się NUDZĄ?? Nie mają CO ROBIĆ?? Znam takich, serio! Nie wiem jak to możliwe. Ja w każdym razie nie mam czasu załadować ;)
A myśli po głowie tyle i pomysłów tyle chodzi!!
Z racji tego, że dziś są mooojee urooodzinyyy ;) zadzwoniła do mnie przyjaciółka ( ściskam Cię kochana moja Magdo :) ), życzyła szczęścia, miłości, spełnienia, po czym zreflektowała się, że tak właściwie to nie wie, czego mi może życzyć - bo przecież mam "wszystko na fulla". I rzeczywiście. W wieku 27 ( HA!) lat Bóg dał mi wszystko o czym marzyłam. A jeśli nie dał i czegoś o czym marzyłam, to może i całe szczęscie - bo czasem trzeba uważać o czym się marzy!
W swoim życiu zdążyłam jednak "swoje przejść" i może dzięki temu tak bardzo doceniam to, co mam teraz. Miejsce w którym mieszkam, ludzi których kocham.
Nie zawsze było fajnie. Starszego syna wychowywałam właściwie sama, w jednym pokoju w Warszawie, studiując, pracując i walcząc o każdy kolejny dzień. Z daleka od przyjaciół, rodziców, DOMU. Z ogromnymi problemami osobistymi..
Teraz mam wszystko. Codziennie dziękuję Bogu. Jak podciągam rano rolety na werandzie i widzę sarny wyjadające kukurydzę z NASZEGO pola, jak jadę na pocztę i na wprost widzę pasmo Bukowicy, po prawej wyciąg w Chyrowej, a jeszcze bardziej po prawej,. przy dobrej widoczności, nawet Tatry. Jak wchodzę na pocztę i odbieram paczki nie pokazując dowodu, a Pani z okienka woła do Pana Mietka Listonosza " Mietek, jest coś na górę"?? I jak wysyłam męża do sklepu po wafelki - i nie wie jakie kupić, a Pani Sprzedawczyni mówi, że " żona ostatnio kupowała TE" ( a było to miesiąc wcześniej).
I jak zimą ktoś idzie drogą, i wszyscy zbieramy się przy oknie bo "KTOŚ IDZIE", a nie zdarza się to często. I jak wieczorem przychodzą do nas rodzice, siedzimy, gadamy, jemy ( niestety;)) i Bartek nalewa tacie agrestówkę, a mama mówi, no wreszcie, nalej ojcu bo nigdy nie wyjdzie!
Jestem najszczęśliwszą osobą na Świecie, wiecie? W dzień swoich 27 urodzin, proszę Ciebie Boże, żeby było tak jak jest, nic więcej nie chcę, niczego więcej nie potrzebuję! Mam wszystko!
Po wstępie urodzinowym, pokazuję, czemu siedziałam ostatnio do 2 w nocy :)
Uszyłam sobie torbę " do wózka", chciałam, żeby była w miarę ciemna ( nie widać brudu ;)) i w miarę nieprzemakalna. W trakcie szycia okazało się, że mam mniej materiału niż myślałam, musiałam zrezygnować z kieszeni, nie szło mi to szycie w ogóle, byłam już padnięta i psychicznie i fizycznie - prułam 100razy, ale chciałam skończyć - i JEST. Znowu krzywo i brzydko bo dla siebie ;) Ale mieści mi się pod wózkiem, no i w srodku materiał jest nieprzemakalny, także może w miarę praktyczny.
Uszyłam też dwa portfele - kolekcja "wiosna 2010" ;)
a także kapciochy na zamówienie w czerwono białą kratkę ( takich jeszcze nie było ;))
Zaraz biorę się za sałatkę i zapiekankę, ferie warszawskie za nami, nasi goście - obozowe dzieci wyjechały, czas usiąść spokojnie i poświętować :)
Gra mi dziś Tola Mankiewiczówna, Hanka Ordonówna, Eugeniusz Bodo.. :)
A wiecie czemu? Bo szykujemy się na JUTRO :)A wiecie co jest jutro? Dzień Drewnianej Narty :) Na stoku Kiczera w Puławach Górnych :)
Zamieszczam zdjęcia mojego ukochanego, wczoraj robił za "reklamę" tej imprezy ;)którą zresztą sam - wespół z moim tatą, organizuje ;)
Bawi mnie to bardzo :) taki powrót do przeszłości. Ta muzyka, te stroje, te NARTY:) Zabić się można!
Mieszkam w stuletnim domu, gram na stuletnim fortepianie, jeżdzę prawie stuletnim motocyklem ;), mamy prawie stuletni ;) samochód, stuletnie narty, a nawet do niedawna miałam stuletnią prababcię :) ( zmarła w zeszłe lato, w wieku 102lat!).
Jednocześnie korzystam z internetu, mam pralkę, telefon i nawet czasem "modne" ubrania :)
Udało nam się chyba połączyć te dwa światy, w najlepszej konfiguracji :)
A teraz odpowiadam na pytania ;)
Po pierwsze sprawdziłam wiadomości - śmieci, i znalazłam mnóstwo maili, nie zauważonych wcześniej! Odpiszę jak tylko znajdę chwilę, obiecuję.
Po drugie, śmiałam się jak pisałyście w komentarzach że Wasz dzień wygląda podobnie :) pocieszające ;)Nie wiem co bym robiła, gdybym nie miała tej dwójki czupurów ;)
Entliczku - preparat wyszukałam na ebayu, wpisując soles liquid :) Jak będe mieć chwilę, do podeślę Ci mailem linki.
DZiękuję za wszystkie wyróżnienia - również jak znajdę chwilę, to rozdysponuję ;)
Mamo Dorotki!!
Jak ten świat - a własciwie internet mały :) Doskonale pamiętam Dorotkę - a najbardziej w pamięci została mi jej pierwsza noc spędzona u nas. Bidulka była chora, nie mogła spać, a za oknem szalała POTWORNA burza! Po takiej inauguracji myślałam, że już jej nigdy nie zobaczymy ;))
Pozdrowienia od nas i od rodziców!!
Asiu, Wojtku!
Zapraszam serdecznie! Trzymam za słowo!!
Pozdrawiam serdecznie Was wszystkich, nucąc "Baby! Ach te baby!"
Zu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pierwsza!pierwsza!
OdpowiedzUsuńczytam czytam smieje sie i rozmarzam...zazdroszcze Wam Waszej przystani na gorze w gorach i wsrod bliskich...zazdroszcze:)!ja z gor a zyje w depresji...ciezko ale coz ryczec tu nie bede:)nie!
portfele mnie urzekaja-i cichutko zapytamczy moge sobie takowy uszyc i czy masz moze tutka?...no obiecuje ze ciut zmienie:):)
i nuce baby ach te baby na przemian z ...gdzie Ci mezczyzniii.....
wor pozdrowien sle-Migdalowa
hmmm nie wiem dlaczego ja tu jako eWELINA no wszak to moje imie ale mi sie nie chce wkleic Migdalowa z odnosnikiem do bloga buuuu a wiec Migdalowa to Ewelina i masz szydlo z worka wyszlo:)
OdpowiedzUsuńŻyczę więc wszystkiego najlepszego z okazji urodzin, niech spełniają się marzenia, te które powinny się spełnić.
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle to miło było tu zawitać i przeczytać tak ciepły wpis. Porteliki piękne, ciekawie dobrany materiał, torba też świetna.
Pozdrawiam
Marta
Wszystkiego najlepszego Zuziu :*
OdpowiedzUsuńOby Twoje szczęście trwało jak najdłużej,a każdy dzień był pełen uśmiechu,miłości i słońca.
Zuziu ja życzę Ci 100 lat w zdrowiu i miłości przy najbliższych. @--->---
OdpowiedzUsuńPortfel kwiatowy - boski - już widzę jak równiusieńko uszyty, kieszonki równe - poprostu perfekcyjna robota - zakochałam się w nim :) a torba dopracowana w każdym calu śliczna, zauważyłam też że zrobilaś na kapciuszka antypoślizgi, i nowe metki widzę "Milajo" - ah brak słów, fajnie czyta się Twój każdy nowy post :)
Zuziu ja też Ci życzę aby Twoje szczęście trwało i trwało, no i zdrówka dla Ciebie:)
OdpowiedzUsuńA Twe wytworki cudne jak zawsze!
Pozdrawiam Aga
wszystkiego najlepszego i samych dobrych dni
OdpowiedzUsuńMilusio.Życzę pięknych chwil :))Szycie wspaniale się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńZuziu , choc to Twoje urodziny , przyznam , ze nieswiadomie zrobilas mi prezent ...dostalam od Ciebie kawalek nadziei , za co strasznie Ci dziekuje .To co napisalas pociesza mnie duzo bardziej niz "bedzie dobrze" "dasz rade", pokazuje jakos bardzie "namacalnie" , ze nawet po kilku latach ciaglych zmartwien i klopotow , mozna ulozyc sobie zycie nie na zasadzie "jakos to bedzie" ale prawdziwie szczesliwie .
OdpowiedzUsuńStrasznie sie ciesze , ze Ci sie to udalo i zycze Ci by zadne cienie nie wkradly sie juz nigdy wiecej do twojego zycia , zebys kazdego roku mogla pisac to co napisalas dzis i zebys kazdego dnia podnoszac rolete widziala sarenki a nad nimi kolorowa tecze :-*
Dzien Drewnianej Narty to super pomysl .Uwielbiam takie retro akcje ;) Maz wyglada rewelacyjnie :D
Sciskam cieplo
wszystkiego najlepszego:)
OdpowiedzUsuńcudowne rzeczy uszyłaś jak zwykle!!
Wszystkiego o czym marzysz :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego a przede wszystkim żeby dzieciaki przestały aż tak mocno absorbować sobą żebyś miała czas dla siebie i swoich cudownych pasji. Trzymam kciuki za siłę w utrzymaniu całego twojego szczęścia do końca świata i jeden dzień dłużej :) No i uściskuję mocno :)
OdpowiedzUsuńPiszesz że znasz ludzi którzy się nudzą - wiesz myślę że wielu takich ludzi jest wokół nas i niestety nie umiem tego zrozumieć zupełnie - bo ja maniaczka robótkowa wszelakiej maści a dodatkowo książkoholiczka nie znam w praktyce nudy - i jestem z tego dumna, zawsze wiem co ze sobą zrobić i jak zagospodarować czas :)
AAAA i jeszcze odnośnie maila - ja też wysłałam i mam nadzieję że dotarł bo ważny był dla mnie.
Jeszcze raz życzę wszystkiego naj naj fajowej urodzinowej zabawy i do następnego napisania :)
Zuzia kapciuchy i portfeliki cudowne.
OdpowiedzUsuńZ okazji urodzin,życze aby Twoje szczęście trwało 100 lat i dłużej
jeszcze więcej takich pięknych dni życzę Ci z okazji urodzin.
OdpowiedzUsuńpiękne rzeczy wychodzą z pod Twojej igiełki.
Takiego szczęścia, jakie masz teraz Ci życzę.
OdpowiedzUsuństo lat sto lat! tralalala! i 48 godzinnej doby!
OdpowiedzUsuńWszystkiego naj, naj, naj! Dużo kreatywności i maszyny do rozciągania czasu:) (swoją drogą, jak już taką znajdziesz to daj znać, też by mi się przydała:))
OdpowiedzUsuńPortfeliki cudo, te kolory ach!
A i uwielbiam czytać twoje opowieści:)
Buziaki:*
Sto lat (albo i 200! przeczytałam wszak o prababci!) i żebyś każdego roku, co roku w swoje urodziny była tak szczęśliwa, jak dziś!
OdpowiedzUsuńWiem, jak to jest, kiedy w miejscu, w którym się mieszka, pani sprzedawczyni mówi: "masła pani nie kupuje, mama już dziś kupiła" :) Za tym miejscem, niepozornym, tęsknię.
Z serdecznymi pozdrowieniami w dniu Twojego święta - M.
Zuziu,sto lat ( i jeszcze dłużej :-) ) !!!Z okazji urodzin życzę Ci wszystkiego dobrego-by Twoje szczęście trwało wiecznie i byś nigdy nie traciła swojego wigoru i pogody ducha.Serdecznie Cię pozdrawiam , Maja
OdpowiedzUsuńZ okazji urodzin wszystkiego,wszystkiego najlepszego!!!
OdpowiedzUsuńTak miło czytac takie optymistyczne, z dobrą energią posty!!
Torba bardzo mi się podoba!Kapcioszki również!!
Pozdrawiam
Ja też ci życzę wszystkiego, wszystkiego dobrego - żebyś zawsze była taka szczęśliwa, jak dziś:)
OdpowiedzUsuń(ja swoje urodziny świętowałam wczoraj;))
Jesteś niezwykłą osobą, z każdym kolejnym postem utwierdzam się w tym przekonaniu - pozdrawiam:)
trzeci raz piszę, bo mi komentarze zżera, ale może w końcu się uda: Skoro wszystko już masz co do szczęście trzeba, to życzę Ci, żeby Ci nic z tego nie ubyło, a przybyło samych przyjemnych niespodzianek;)
OdpowiedzUsuńKolekcja wiosenna przepiękna i bardzo energetyczna!
Zuziu, przede wszystkim STO LAT, STO LAT i wszystkiego naj (czego jeszcze nie masz :).
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za tego posta, bo widzę, że jest gdzieś nadzieja na szczęście i dla mnie. To może troszkę podnieść na duchu. Nie wiem jakie były przyczyny, że wychowywałaś syna sama i czy w takim sensie jak ja. Bo ja też w swoim 23-letnim życiu przeszłam wiele, a teraz samotnie wychowuję syna (tyle, że mam do pomocy moich rodziców) i studiuję dziennie... w każdym razie, może i mnie kiedyś jeszcze uda sie dojść do takiego pięknego szczęścia :) jak Twoje :)
no dobra, ale nie zanudzam już i nie dołuję - posłodzę Ci troszkę i jak zwykle pozachwycam się Twoim szyciem ---> SUUUPPPEEERRR I EEEKKKSSSTRRRAA :)
pozdrawiam i jeszcze raz sto lat!
p.s. zapomniałam dodać, ze ja też zalatana i megazajęta jestem, ale nie mogłabym zrezygnować ze swoich pasji i czasem siedzę jeszcze dłużej niż Ty, np. do 4 w nocy :) i też czasem się dziwię osobom, którym się nudzi, albo się nie chce, albo tym, którzy mówią "że też ci się chce to robić"...
No to ja Ci życzę cudownego "Status qvo"...
OdpowiedzUsuńPortfele są mniamuśne, a kapcioszki takie sama z chęcią bym założyła wstając raniutko do dziergania...
Zuziu, wszystkiego co najlepsze z okazji urodzin:-)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci, żebyś zawsze była taka radosna i optymistyczna.
Ilekroć zaglądam do Ciebie, zawsze łapię dużą porcję pozytywnej energii.
Tak trzymaj:-)
Ps. Jeśli ta piękna torba jest krzywa, to jak wygląda prosta???
Pozdrawiam cieplutko.
Droga Zuziu (lubię to imię, moja córcia to też Zuzia :)) życzę Ci w takim razie 100 lat w takim szczęściu :)
OdpowiedzUsuńOpłacało się zarwać noc bo torba świetna tak jak i portfeliki i kapciuchy :)
Zuziu, z okazji urodzin życzę Ci aby Twoje życie było takie jakie jest, takie jakie sobie wymarzyłaś, aby nigdy nic nigdy ni zakłóciło Waszego spokoju.
OdpowiedzUsuńI z niecierpliwością oczekuję odpowiedzi na maila ;))
z
Przepiekny post! :))) Zaczytałam sie w nim bez reszty :) Zuziu, życzę Ci wszystkiego co najlepsze, najpiękniejsze i najwspanialsze. Życze dalej takiego pięknego zycia, doceniania tego co masz i tyle samo optymizmu! :) no i 24h doby rzecz jasna :))) I dalej takich pikenych szyciowych prac :)
OdpowiedzUsuńSto lat! :)
Najserdeczniejsze życzenia!!!!
OdpowiedzUsuńWszystkiego naj, naj, najlepszego. Niech wszystko co masz zostanie z Tobą, tak jak sobie tego pragniesz.
OdpowiedzUsuńno i może jeszcze tej jednej godzinki albo półgodzinki abyś w ciągu dnia mogła się chwilkę "ponudzić" ;]
A youtube gra mi Odrobinę szczęścia w miłości..a właśnie zaczęło się "Ada! tak nie wypada!"...
Zu, po pierwsze, życzę stu takich samych albo bardziej szalonych, pełnych pomysłów i szczęśliwych lat!!!
OdpowiedzUsuńPo drugie, świetny masz sweter i czapkę na zdjęciu:)
Po trzecie, widok twojego męża na stoku mnie powalił na łopatki, hihi :)
Po czwarte, ta torba wózkowa jest śliczna, dzięki za inspiracje
Po ostatnie, musisz zmienić teraz info w profilu, bo już nie masz, kochana, 26 lat, ;p
Zatem wszystkiego dobrego...oby dalsze losy były tak cudowne jak obecne. Pogody ducha i zadowolenia z siebie.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZuziu, skoro jestes szczesliwa to zyczymy Tobie i Rodzinie duuuzo zdrowia, nic wiecej juz chyba nie trzeba.
OdpowiedzUsuńFajnie, ze pamietasz Dorotke, choc faktycznie ta noc byla trudna...
Ale tak naprawde mala ma same wspaniale wspomnienia.
Jestem pelna podziwu, ile rzeczy jestescie w stanie zrobic...Dzien Drewnianej Narty, super!!!
Goraco pozdrawiamy.
Mama Dorotki z rodzinka.
I ja dołączam do życzeń-stu szczęśliwych lat w tym stuletnim uroczym domu ze szczęśliwą rodzinką u boku!Szyj,szyj 100 lat!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,Beata.
Wszystkiego najlepszego! Z okazji urodzin i w wesołym serduszkowym dniu walentynkowym :)))
OdpowiedzUsuńTorba piękna! Oj, skąd ja znam to szycie dla siebie szybkie i w pośpiechu, te machnięcia ręką, że przecież w domu zostaje.... :***
Ja też życzę wszystkiego najlepszego, obyś zawsze była tak szczęśliwa. Fajnie się czyta taki ciepły i pełen optymizmu post.
OdpowiedzUsuńPortfeliki i kapciochy super, a w torbie żadnych niedociągnięć nie widzę :)
A tak przy okazji, to jesteś drugą osobą poznanąw niecie, która ma urodziny wtedy co ja ;P (tylko ja mam trochę więcej lat).
I tak sobie myślę, że oprócz tego widoku za oknem i Twojego optymizmu, to też mam wszystko, tak jak Ty. A nie było wesoło, oj nie było. Dopiero jak poznałam męża to wszystko się zmieniło :)
Dlatego ściskam serdecznie.
Wiola.
cudnie się czyta w dobie ogólnego zwątpienia i depresji,że ktoś docenia to co ma :) a najważniejsze to mieć siebie :) zdrowie-reszta sama przyjdzie :)
OdpowiedzUsuńpiękna ta torba , ja już chyba do czasów wózkowych nie wrócę,ale brakowało mi takiej -oj brakowało :P
i portfele cudne- a kapcie! uwielbiam kratkę i takie kapciochy to równiez moje marzenie
pozdrawiam
Ostatnio jestem opoźniona w czytaniu blogów, ale życzę Ci, żeby było jak chcesz, żeby górska sielanka trwała, a jeśli zmiany to tylko in plus!! Sto lat Zuziu!! :))
OdpowiedzUsuńPiękna torba w pepitkę!! Kolekcja wiosenna portfeli zapowiada się pozytywnie i bardzo energetyzująco!
A wspomnianą agrestówką narobiłam sobie smaku!. Wielkiego ;). Uwielbiam takie domowe trunki.
Aaa i Prababcię miałyśmy w podobnym wieku :).
Reszty ze stuletniej listy już nie posiadam... ;)
Ściskam!
A.
a mnie się, aż łzy wzruszenia zakręciły w oczach kiedy przeczytałam Twój wstęp urodzinowy.. To wielka przyjmeność usłyszeć, że ktoś jest szczęśliwy i wdzięczny za to co dostał od losu.. Życzę Ci, abyś za rok była jeszcze szczęśliwsza.. o ile to mozliwe :)
OdpowiedzUsuńPS: Portfele cudowne.. mam wrażenie, że pachną wiosną :)