piątek, 24 grudnia 2010

Muzyczne życzenia :)

Tak jak już wspominałam, jakiś czas temu powstał zespół "Kółko od taczek", który nazwę zawdzięcza wypadkowi któremu uległ nasz wokalista jako dziecko ( kółko od taczek spadło mu na głowe, i na dodatek nie ma śledziony - taki pechowiec).
I zamiast życzeń pisanych, będą dziś życzenia zagrane :))





Zdrowia Kochani i Szczęścia! Wszechogarniającego Szczęścia!

Zu

ps. Filmik jest kolejnym dowodem na to, że chcieć to móc :))) Mój tato zaczął się uczyć grać na kontrabasie w wieku 50 lat :))))

poniedziałek, 20 grudnia 2010

Szybko szybko :)

Biorąc pod uwagę to, że ostatnio nie chodzę tylko biegam - serio, tylko czekam kiedy glebnę w breję pośniegową ;) - to i tak cud, że jestem na siłach teraz i tu coś pisać.
Wczoraj wyszłysmy z Elą z pracowni o 24 - do 2;30 robiłyśmy zdjęcia, pakowałyśmy i takie tam, a o 6;30 pobudka. No. I znów dziś od rana kołowrót :)) I pomimo zmęczenia cały czas się śmieję :)) Często na głos, często sama do siebie, nie bacząc na ludzi obok, znajomych, nieznajomych, w ogóle na nic nie patrząc - cholernie się cieszę :))))
I na dowód, że nie oszukuję :) w sensie z tą pracownią ;) - daję zdjęcie :)
Jest jak jest, myślałam, ze najpierw SE fajnie zrobimy, a potem się wprowadzimy - a okazało się że nie ma czasu na fajne robienie tylko trzeba szyć :))


Z nadzieją na położenie się przed 24 żegnam się z Wami i dziękuję za wszystkie słowa wsparcia i uznania :))) Jestem najszczęśliwsza na świecie :))))

Zu

piątek, 17 grudnia 2010

Spokojniej :)

Słuchajcie, tvn przemówił się na "po Świętach", wobec czego pełna nadziei na chwilę odsapnięcia piszę do Was :))
Po pierwsze, bardzo dziękuję za odzew w sprawie fantów na WOŚP o które prosiłam w poprzednim poście.
Dotarło do mnie już kilka wspaniałych, pięknych no cudownych po prostu rzeczy!
Jak je będę pakować żeby wysłać do Kasi to im zrobię zdjęcie i Wam pokażę jak bosko to wygląda :))) Tyle ładnych rzeczy koło siebie :)))) Bardzo cieszy mnie ten kolejny blogowy "pozytyw" :))

Od dzisiaj działam w pracowni na Rynku :) i jestem zachwycona. Sieddziałam tam cały dzień a i tak mi mało :) Musiałam wyskoczyć na koncert Michała - ale szkoła jest 3 minuty od Rynku :)
Działa ze mną Ela - prawdziwa krawcowa, z otwartą głową, sercem i akceptująca moje bycie "artystą" - czyli że nie jestem w stanie jej odpowiedzieć na pytanie - "ile to ma mieć centymetrów" :)) Bo ja nie wiem :)))) Pokazuję tylko palcami - o gdzies tyle ;) I wspiera mnie bardzo w moim nieogarnięciu, co uważam za kolejny wielki sukces - bo jak zamieściłam ogłoszenie że szukam krawcowej - to dzwoniło kilkadziesiąt kobiet - ale ona zadzwoniła pierwsza :))
Tak czasem mi się wydaje, że to aż za prosto jakoś idzie :) Samo tak :)

A! Miałam Wam kiedyś napisać, że jakiś czas temu - pewnie ze 3 tygodnie temu, blog przekroczył 100000 odsłon - i dopóki nie przekroczył, to zastanawiałam się, kto będzie tym 100 tysięcznym odwiedzającym ;)może to głupie, ale ciekawa byłam kto wejdzie na liczbę 100000 na liczniku :) - i wyobraźcie sobie że to byłam JA. No nie dziwne?? Dla mnie wręcz szokujące ;)))

Mąż mój ma cały ten weekend szkolenie ze zwisania na linie i wołania ratunku i pomagania jak już ktoś woła ;) więc chyba z Elą będziemy jutro i pojutrze nocować w pracowni, bo w ciągu dnia musze być z dziećmi :) Serio, zapowiada się że w niedzielę siedzimy do oporu :)
No i jest cudownie :) Dwie maszyny obok siebie.. stosy walających się kolorowych materiałów, gadanie, śmiech, twórczy nieład i twórcze nieogarnięcie :)
Ależ się cieszę :)))No aż nie mogę uwierzyć :)) Ech :)) Pokazałabym Wam jak to wygląda, ale niestety po zrobieniu zdjęc, jak je chciałam zgrać, to mi się ułamał kawałek ( dosłownie rożek plastikowy) karty - i NIE DZIAŁA. Normalnie nie widzi jej ani komp ani aparat.. I nie wiem co mam zrobić.. bo podobno kiszka.. może wiecie co się robi w takiej sytuacji - jak się uchrzani rożek od karty SD :)?



A no i wiecie no, Święta zaraz :) a ja ani jednego pieroga nadal nie mam .. ani piernika też ani jednego..
Ale myślę, że od wtorku już będe się szykować :))
I może wreszcie skorzystam z pomysłów na Święta Knorr :))
Bo jak narazie to marnie.. marnie.. I tak dziwie się że dziś rano udało mi się posprzątać górę domu. Wróciłam wczoraj z Warszawy - a właściwie dzisiaj w nocy, koło drugiej, zanim poszłam spać to była trzecia, a od 7 znowu młyn :)


No ..i tu powinno być zdjęcie pracowni.. ale nie będzie bo ta głupia karta no ..
W zamian jest zdjęcie małej Zuzi ;) Tak tak to ja :)

Pozdrawiam serdecznie i dziękuję wszystkim którzy wzięli udział w warsztatach w Lesie Rąk :)) Było naprawdę inspirująco i wesoło :) Mam nadzieję, że nie tylko mi ;))))
Aha, zdjęcia z warsztatów też są na tej ułamanej karcie.


Pozdrawiam gorąco i jakby ktoś wiedział jak te zdjęcia odzyskać.. to niech da cynk :))


Zu

sobota, 11 grudnia 2010

Ważne sprawy :)


Ufff.. ostatnie dni nie należały do najspokojniejszych w moim życiu ;) i najbliższe też nie zapowiadają się spokojnie ;))
Dziś chyba znalazłam kogoś, kto będzie mi pomagał ogarnąć sprawy "szyciowe" :)) Chyba będzie o parę rąk więcej do pracy :))
Przenoszę się z pracownią w miejsce docelowe ( przynajmniej na teraz docelowe ;)) i ruszamy z kopyta :))
Cieszy mnie to wszystko bardzo, a jednocześnie jestem tak bardzo zmęczona, że trochę mnie to zaczyna przerażać do kupy wszystko ;))
Wczoraj na dodatek poszłam spać o 4 nad ranem, bo mój tato wymyslił, że zakładamy zespół - no i mi przyszło grać na fortepianie. Przyjechali - a w zasadzie przyszli na nogach bo dojechać się nie dało ;) pozostali "muzycy" i mieliśmy jam session takie że ho ho ;)) Skończyło się zabawami na śniegu, nacieraniem, orłami i było super :)) Tylko niestety noc krótka się zrobiła ;) Aha, ale powstała nazwa zespołu - "Kółko od taczek". Taka awangardowa, ale ze swoją historią ;))

A teraz przejdę do spraw ważnych :)
Otóż obiecałam niejakiej Kasi mamie Dorotki :) że postaram się wspomóc jej inicjatywę - a jaką, proszę przeczytajcie :

Kochane blogowiczki,
ja Alzatka nie z wyboru, wraz z grupa swietnych ludzi z Freiburga,
organizujemy od kilku lat , finaly Wielkiej Orkiestry Swiatecznej
Pomocy , we Freiburgu wlasnie.
Dzialo sie duzo, goscilismy Ewe Bem, Michala Urbaniaka i inne gwiazdy.
Jest to zwykle najbardziej udane spotkanie Polonii niemieckiej i
francuskiej w roku.
A poza tym gramy dla dzieci!!
Dlatego zalezy nam, zeby uzbierac jak najwiecej.
Jestem odpowiedzialna za organizacje loterii, ktora zawsze przynosi
spory dochod.
Ale zeby moc sprzedawac losy, trzeba miec i fajne fanty.
Znam Wasze blogi i wiem, jakie cudne rzeczy wychodza spod Waszych rak.
Czy bylybyscie sklonne podzielic sie nimi?
Byloby super!

Dziekuje.

Kasia


Ja postaram się przygotować jakieś kapciochy, jeśli któraś z Was chciałaby wspomóc jakimś "fantem" bardzo proszę o maila, dogadałybyśmy szczegóły, ja bym zebrała fanty do kupy i wysłała do Kasi :)


Druga ważna sprawa to nadchodzące Święta i moje zupełne nieogarnięcie w tej kwestii.. w zeszłym roku już miałam tyle rzeczy przygotowanych.. a teraz NIC. po prostu NIC.
Ja naprawdę nie mam ostatnio ani chwili.. a w nadchodzącym tygodniu znowu jadę do Warszawy, jestem w Lesie Rąk środę i czwartek a potem wracam tu razem z ekipą TVNu :) bo chcą coś ode mnie z domu nagrać ;) i wyobraźcie sobie że znowu mam zaproszenie do Dzień Dobry - na 20tego grudnia.. Więc ja naprawdę nie mam czasu..tak się skomercjalizowałam ;) jak pewnie zauważyliście, mam "świąteczną" reklamę Knorra - miałam ambitne plany co do przygotowań świątecznych - a tak to Wam tylko tak chyłkiem rzucę linka do strony z pomysłami, z których ja niestety pewnie nie będę mieć czasu skorzytać..
Ale może Wy macie :) A może i mi się jednak uda chociaż ze 3 dni przed Świętami wyluzować :))
Zajrzyjcie jak chcecie :) Knorr i wielka księga pomysłów :))


Dziękuję Wam jeszcze raz za wszystkie komentarze dotyczące tego całego Dzień Dobry :)
Oczywiście trema była, ale krótko ;) Myślę, że to też zasługa tego, że kamery tam są jakoś daleko od człowieka, ja to z moim sokolim wzrokiem w ogóle ich prawie nie widziałam :) A poza tym pomyślałam sobie, że to przecież o tym co uwielbiam więc musi być dobrze :))

Pozdrawiam bardzo bardzo bardzo gorąco i dziękuję:)

Zu

wtorek, 7 grudnia 2010

Szaleństwo jakieś :) ale ..fajne :))

Tak, to jakieś szaleństwo chyba, wkradło się w moje wiejskie życie.
Udzielam wywiadów, robią mi zdjęcia :) Ale - to nie ja zaczęłam :)) Samo jakoś..
No i fajnie chyba.. nie wiem czy mój mąż i dzieci tak samo uważają ;)
No i jakbyście chcieli posłuchać mojego bełkotu o szyciu na żywo, to włączcie Dzień Dobry TVN w czwartek o 9;30 :)
Jutro jadę znowu do Warszawy - no mówiłam, że szaleństwo..

Zdjęcie z sesji do Olivii...


Foto: Damian Krzanowski

No co poradzę, no...cieszę się chyba... :))))) A to dzięki Wam tak naprawdę wszystko :)) No więc..dziękujęę :))))

Zu

piątek, 3 grudnia 2010

Szycie - tylko moja przestrzeń

Dzisiejszy post znowu będzie chaotyczny, przepraszam, jakoś nie ogarniam :)
Bartka nie ma, przedziera się gdzies w gorach przez śniegi, dzieci się kłócą o misia, który miesiącami leżał zapomniany.. i w takich warunkach jakoś mi tak chaotycznie wychodzi tylko :)

Chcę Wam podziękować dziś.
Gdy zakładałam bloga nieco rok temu, nie miałam pojęcia co mnie czeka. Nie znałam blogowego świata prawie wcale. Był to moment kiedy poczułam lekki marazm, spowodowany siedzeniem samej z dala od cywilizacji, z dziećmi, w domu. Cała energia którą miałam szła właśnie w domowe ognisko :) Jednak moja natura, osobowość, potrzeba rozwoju, charakterek, nie pozwolił mi długo w tym maraźmie twkić, choć był on całkiem wygodny :)
Cóż, Michała urodziłam bardzo wcześnie, a to zdeterminowało moje dalsze życie. Nie myślałam o sobie. Nie miałam czasu na swój rozwój, swoje plany, swoje marzenia. Wszystko podporządkowałam Małemu :) Jestem pewna, że dzięki temu, że go miałam, w ogólę jestem i jestem tu z tymi ludźmi i jestem taka szczęśliwa. Jednak nie miałam SWOJEGO czasu. Potem gdy Michał był już " w miarę" samodzielny, zapragnęlam mieć Krystynę :) Nie spodziewałam się takiego terrorysty ;) ale cóż mogę poradzić - charakterna jest po mnie chyba :) Jak czegoś chce, to odpuści dopiero po wykorzystaniu wszystkich sposobów :)
I do czego zmierzam :) że jak ja siedziałam w domu z dziatwą ;) to małżonek szanowny realizował swoje pasje. Zazdrościłam mu, jednak nie miałam pomysłu na siebie.
Aż tu nagle zaczął się blog :) Znalazłam SWOJĄ przestrzeń. Swoją pasję, tylko swoje sprawy :)) Blog połączył mnie ze światem który zostawiłam, z ktorego w pewnym momencie zniknęłam. Poznałam tylu fajnych ludzi :) Mam tyle fajnych koleżanek :) I to jest tylko MOJE :)) Dziękuję Wam bardzo za to wszystko. Bo ten blog jest dzięki temu, że tu zaglądacie i czytacie ten mój bełkot i oglądacie te moje wypociny spod maszyny.
Dziękuję Wam :) jestem dumna że tu jesteście !

Ech.. zasypało nas dziś calkiem :) a ja sobie siedzę i piszę .. i jest cudnie, wiecie??

A wczoraj dostalam prezent. Wyobraźcie sobie, że dostałam na własność cud generator :) Taki tefal mi zrobił mikołajkowy prezent :))
Cieszę się jak glupia, bo prasuje się nim genialnie :)))
także prosze odwołać wszystkie złe słowa na Tefala, że mi go nie dali ;))))

A żeby znowu tytułowi bloga się zadość stało - kilka fot :))






Sciskam gorąco,
Zasypana Zu :)

środa, 1 grudnia 2010

Mini warsztaty "Szycie na Gorąco" :)))


TU wszystkie informacje :)

Zapraszam Was Kochane wszystkie zainteresowane szyciem - popatrzeć, pogadać, poznać SIĘ :) I może coś wspólnie uszyć?

Będzie SUPER :)))

Ściskam bardzo gorąco :))

Zu

Wklajam :) z facebooka :)
informacji SZYCIE NA GORĄCO – LEGENDARNE KAPCIOCHY W GODZINKĘ! „mini warsztaty” podstaw szycia, dla mało zaawansowanych lub zupełnie niezorientowanych - dla każdego ! A co to takiego?
Zuza Górska autorka legendarnego szyciowego bloga http://www.szyciejestpiekne.blogspot.com/ przyjezdza do Warszawy z górskich ostępów specjalnie po to, by magicznym sposobem ;) nauczyć nas podstaw szycia – indywidualnie bądź grupowo!

Koszt: 54 zł

Efekt – własnoręcznie /samodzielnie lub z pomocą/ zaprojektowanie i uszycie pary swietnych kapci! Dla tych co nie lubią instytucji kapcia ;) może być portfel lub designerskie etui na telefon… :)

Cena zawiera:
Materiały – całe mnóóóostwo niezwykłych tkanin do wyboru!
Uszycie – samodzielne /pod zuzowym bacznym okiem/ lub przez mistrza maszyny Zuzannne – kapci wdług własnego wzoru i pomysłu! NA GORĄCO!
Kawa, herbata, ciacho i swietna atmosfera :) jak to w Lesie Rąk…
Zapraszamyyyy
LAS RĄK Hoża 41 dom. 100 – 15 i 16 grudnia w godzinach 12:00-19:00

SZYCIE NA GORĄCO! TYLKO U NAS JEST TAK FAAAJNIE!

MOŻNA SIĘ TEŻ ZAPISAĆ I MIEJSCE SOBIE ZABOOKOWAĆ NA 100% NA ODZINĘ OKRESLONA!
ZAPRASZAMY!!
zofia@lrlr.pl, karina@lrlr.pl Tel. 501248765