Jak zwykle nie wiem od czego zacząć, bo dzieje się tyle, że nawet nie będę próbować o wszystkim napisać.
Gonitwa myśli w głowie - przede wszystkim związanych z remontem. O ile wcześniej nie wykorkujemy z przyczyn technicznych, to niebawem skończymy górę domu :)
Chociaż może lepiej nie będę tego głośno wypowiadać, bo co chwila "coś" się okazuje, co nam przystopowuje prace - i zazwyczaj jest to coś, na co nie mamy wpływu.
Nawet nie chcę wspominać ile nerwów kosztował mnie wybór farb - zarówno na ściany, jak i ( a może przede wszystkim) na podłogi. Normalnie oszaleć można! Miałam "w głowie" kolory, które chciałabym mieć na ścianach, niestety jeszcze chyba nigdy mi się nie udało uzyskać dokładnie takiego jak sobie wymarzyłam, więc u Krysi jest za fioletowo, u nas za niebiesko.... Ech. Ale myślę, że i tak będzie fajnie :) I już się nie mogę doczekać :))
Dobra nie będę już dalej pisać o remoncie bo myślenie o tym wykańcza mój mózg - jak sobie pomyślę o przenosinach, o tym, że nie miesci sie łóżko Michała, nasza szafa..no i że na dole się rozpierducha zacznie za chwilę, i że stolarz miał być jutro, a będzie za tydzien ( schody)..Ze zapomnieli o jednym gniazdku ( ważnym), że kontakty nie takie, że płytek za mało, jejuuu!!
Uporałam się wreszcie z zamówieniem ( dość sporym) dla pani Joanny ( pozdrawiam :))
A wyszło tego kilkanaście par kapciochów, dwa portfele, torba i kopertówka. Pokazuję ;)
Torba wór - w środku jakieśtam kieszonki, jedna na suwak trzy bez ;) Ludowizna w środku - bo taki byl zamysł całego zamówienia :)
Dwa portfele - pasujące do torby
I w związku z powyższym ( tzn z tym, że dopiero skończyłam szyć rzeczy dla pani Joanny;)) apeluję do wszystkich czekających na swoje zamówienia ;) o cierpliwość i o przypominającego maila do mnie, bo w natłoku spraw coś mi mogło umknąć. Ale w tym tygodniu będę "jechać z koksem": ;) także myślę, że niebawem wszystko dla wszystkich będzie gotowe :))
A tak jeszcze z innej beczki - w sobotę byliśmy pierwszy raz bez Krysi na imprezie ;) były to urodziny znajomej, hucznie obchodzone - no nie mogło nas nie być ;)
Do tej pory nie mogę dojśc do siebie ;) tak mi się chce spaaaać..
Wróciliśmy o 4 - a o 6 Krysia zrobiła pobudkę ;)
Ja chyba już się zestarzałam ;) długo się regeneruję ;)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i wszystkich, którzy nie dostali odpowiedzi na swoje maila, proszę o przesłanie ich ponownie - coś mi szwankuje i nie mogę dojść do ładu z korespondencją.
Aha, przypomniało mi sie jeszcze coś ;)
Ktoś pytał o kolor ławeczki turkusowej przed domem - jest to farba beckersa ( chyba) z palety "panel lack " czy jakoś tak. generalnie do wewnątrz, ale zaryzykowałam.
Aha i jeszcze jedno ;)
Wszystkich proszących o wskazówki dotyczące szycia kapci, czy też koperówek, również proszę o cieprliwośc. Jak znajdę czas, to stworzę tutoriale.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję, że zaglądacie.
ZU