środa, 18 kwietnia 2012

Przypadek, zrządzenie losu, błogosławieństwo czy przekleństwo?



Ponieważ juz nawet Ania, z którą współpracujemy i z którą widzę się codziennie, co chwila powtarza "Zuźka, napisałabyś coś na blogu!!", muszę coś napisać.
Nie, nie to żebym nie chciała, bardzo bym chciała! Chciałabym jednak żeby wpis zawierał treść. A w pośpiechu o taką treść niełatwo :)
Spróbuję jednak!

Ostatni wpis zamieściłam w styczniu. Wydawało mi się, że za chwilę zamieszczę kolejny - z informacją o tym że przenosimy pracownię. Okazało się jednak, że wejście w posiadanie nowego lokalu trwało nie tydzień, a 3 miesiące.

Najważniejsze jednak, że się udało :)) Udało się nam wejść w posiadanie budynku starej szkoły we wsi, w której mieszkamy :)
Historia jest dośc długa i nawet nie mam siły kolejny raz jej opowiadać ( od 3 miesięcy gadam tylko o tym! ;)), ale w najśmielszych marzeniach nie snułam wizji bycia posiadaczem tej Starej Szkoły! Mijałam ją wiele razy - wszakże stoi 3 km od naszego domu, jednak od czasu, kiedy ktoś kupił ją z 8 lat temu, w stanie ruiny, nawet nie ośmieliłam się pomyśleć, że chciałabym aby była moja.
Oczywiście, za każdym razem gdy na nią patrzyłam, zazdrościłam właścicielowi i w duchu myślałam, kurcze, skoro ktoś ją kupił i remontuje, to już nigdy nie będzie do sprzedania.. Po wsi krążyły plotki, że powstanie w niej prywatna szkoła muzyczna i wtedy już całkiem wybiłam sobie ten temat z głowy, przy okazji myśląc, że to świetny pomysł..
Jednak pewnego styczniowego wieczora, weszłam na portal z nieruchomościami w okolicy, dokładnie to samo w tym czasie zrobiła moja mama - i dokładnie to samo ogłoszenie znalazłyśmy, myśląc dokładnie o tym samym.. Do sprzedania była NASZA szkoła!!! Na dodatek w cenie niewielkiego mieszkania w mieście..
Oczywiście na drugi dzień byliśmy umówieni na oglądanie :) Gdy weszłam do środka, nie mogłam pohamować emocji i łez, tak niewiarygodna przestrzeń, takie piękne okna, tak wysoko, takie niesamowite światło!! I wtedy już wiedziałam.. będzie nasza! Już widziałam stojące maszyny, belki materiału..
Jednak z tygodnia na tydzień wychodziły nowe problemy.. aż w końcu przestałam nawet koło szkoły przejeżdzać, żeby się nie denerwować.
Ale - skoro jest nasza, to znaczy że się udało :)))) Po 3 miesiącach zmian terminów u notariusza, oszustów agentów i ciekawych przygód - mamy klucze :)))
Spójrzcie na zdjęcia.. dla mnie to jak sen. Niech mnie ktoś uszczypnie..
Tak, tam będzie nasza Szkolna Pracownia. Tam będziemy codziennie z radością przychodzić do pracy, śmiać się, rozmawiać i złościć. Maszyny nie będą stały jedna za drugą jak w chińskich szwalniach, dziewczyny nie będą miały chipów w bluzkach które uruchamiają alarm jak odejdą na pół metra od stanowiska pracy.
To będzie przestrzeń do twórczego działania, do spełniania marzeń i do dzielenia się radością! I obiecałam Bogu, że jak da nam kupić szkołę, to te wszystkie piece kaflowe odbudujemy, które zostały zburzone..I odbudujemy!!
Wyobraźcie sobie, że do tej szkoły chodziła moja prababcia.. Mała Zosia biegała z kokardką we włosach, w białych podkolanówkach.. prawie sto lat temu. Był gwar, słychać było śmiech dzieci, czasem krzyk nauczycieli, skrobanie kredą po tablicach..A od lat 70 nie było słychać już niczego, oprócz brzęku tłuczonych okien, rozbijania kafli i palenia starych ławek..

Wybaczcie, że tak chaotycznie.. ale, rozumiecie.. :)


Z tego okna widać górkę na której stoi nasz dom :)))

A to zdjęcie ze stycznia, kiedy drżącymi rękami, zrobiłam krzywe zdjęcie :))

Duzo pracy przed nami, na szczęście pierwszy etap będzie najłatwiejszy i mam nadzieję, że niebawem będziemy przewozić maszyny..
.. ale jesteśmy zdrowi i młodzi ;)), damy radę!
Trzymajcie kciuki!
A może kiedyś, jakieś weekendowe spotkania przy maszynie...?
Pozdrawiam z radością wielką!
Zuzia

106 komentarzy:

  1. Zazdroszczę :) ale tak pozytywnie :) i życzę aby te mury na nowo przepełnił gwar - maszyn, śmiechu i burz z których powstaną jeszcze piękniejsze torebki ( czy to wogóle możliwe?! ;) )

    OdpowiedzUsuń
  2. cudne miejsce z duszą , zazdroszczę i marzę o miejscu podobnym na moją pracownię z biżuterią

    OdpowiedzUsuń
  3. nie masz nawet pojęcia Zuziu jak ci zazdroszczę! zazdroszczę jak poprzedniczka pozytywnie!! marzy mi się taki stary budynek, marzy mi się taka szkoła, budynek po jakimś dworcu czy czymś podobnym, budynek z duszą! piece kaflowe są wspaniałe, nawet mój sąsiad(z bloku) ostatnio mi o nich opowiadał, że znalazł wykonawcę takowych kafli.... z chęcią przyjadę i zobaczę Twoją najpiękniejszą na świecie pracownię!!! z chęcią pomogę nawet przy noszeniu maszyn! choćby to miała być pomoc duchowa i na odległość!! POWODZENIA, ZDROWIA i GRATULACJE!!!!! a najnowsza torebka kusi niemiłosiernie-jednak chyba zostanę przy kopertówce XL i w końcu sobie zamówię!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak już się wprowadzimy, zapraszam na rekonesans :)) To nie tak daleko :))))

      Usuń
    2. Skorzystam! koniecznie! Okolica piękna! Ludzie wspaniali! kreatywność aż kwitnie!

      Usuń
  4. po prostu nie mogę uwierzyć w Twoje słowa !!! Jakiś czas temu obserwowałam bloga dziewczyny , imienniczki córki mej u której podziwiałam dziecięce buciki .. chwilę później zamawiałam u Niej swetry i torebki ... dziś czytam o Niej w internecie, oglądam w TVN i podpatruję w jakim pięknym budynku będzie mieć swą pracownię !!! Gratuluję Zuziu !!! Oby tak dalej ! Spełniaj się i realizuj swe marzenia nie tracąc w sobie szalonej dziewczyny sprzed kilku lat :))) pozdrawiam cieplutko !!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja sama codziennie dziwię się jak to się stało, czemu się to tak szybko potoczyło, w tak fantastycznym kierunku i codziennie dziękuję za to wszystko Opatrzności :))

      Usuń
  5. Zu to teraz jak się znów do Ciebie zjedziemy to będziemy szyć jak głupie:))Miejsce jest sprzyjające do twórczych działań:)
    Piękna ta szkoła! A te schody w środku mnie zachwycają.
    Jakbyś potrzebowała pomocy to dawaj znaka, wpadniemy z M i pomożemy:)
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aga! Tylko pamiętasz czym się ten zjazd skończył ;))) Rotaparty było :))
      Parapetówa podobno nie może się odbyć kiedy indziej niż pierwszego września :)
      I obowiązują tarcze, podkolanówki i plisowane spódnice!

      Usuń
  6. ale jakie znowu chipy mają?! łolaboga, niczym te biedne dzieci w Chinach?! odejść na pól metra nie pozwalasz, zwyrodniała kapitalistko?!
    :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie nie nie ja! Ja właśnie nie!! Ale są tu u nas tacy, co niczym w Chinach te chipy do tych fartuszków wkładają :((

      Usuń
  7. Ach,ja również zazdroszczę - pozytywnie nie negatywnie. Piękny budynek i taki duży. Pokaż wszystko, jak już urządzisz. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Odpowiedzi
    1. Hmm.. chyba się zgubiłam..
      Czemu miałabym mieć?
      Raczej nie pracuję w szwalni..mąż też nie każe mi nosić..

      Usuń
  9. Wow, Zu ależ się cieszę, na prawdę kibicuję całym serduchem żeby już od tego momentu wszystko poszło jak po maśle, jak sobie tego wymarzysz. Jesteś żywym dowodem na to, że jak się czegoś chce, cięzko pracuje to można wszystko. Trzymam kciuki:]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pewnością mogę przyznać - marzenia się spełniają, nawet te o których istnieniu baliśmy się mówić głośno :))
      Tylko trzeba je mieć!

      Usuń
  10. cudo!!!!!!!! rownież zazdroszcze pozytywnie - zapalu,radosci i odwagi!!!!!!! a jaka to miejscowosc??

    OdpowiedzUsuń
  11. Czekałam na ten wpis dłuuuuugo :) już myślałam że kompletnie blog zamarł a tu taka niespodzianka :) Twoje wpisy zawsze czytam z radością. Jestem bardzo ciekawa jak to będzie wyglądało kiedy już się urządzicie.
    Pozdrawiam gorąco Lidka

    OdpowiedzUsuń
  12. bo chyba troszkę nie jestem w temacie, kto szyje, a kto jest włascicielem:)

    OdpowiedzUsuń
  13. cos wspanialego! zazdroszcze okropnie i zycze powodzenia! trzymam kciuki za wszystko! :))
    xxxx

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale cudownie :)
    Jeszcze będzie o tej szkole głośno :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że stworzymy miejsce, o którym będzie głośno, bo chciałabym i w swej naiwności wierzę w to, żeby było to miejsce bez złych emocji, przepełnione radością, wiarą i twórczymi myślami :)) ale nie dlatego że na przykład gaz wybuchł tfu tfu ;))))))

      Usuń
  15. Zuzia - super, super, super! Ale Cię wessało. Przyjedziesz Ty jeszcze kiedyś na zlot z Tatulem? Bo już mi się odechciewa z tymi nudziarzami jeździć...:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha! Same stare smierdzące dziady!!
      Meg, musicie na parapetówę przyjechać, Krystyna tęskni za Tytkiem..

      Usuń
    2. No patrz Pani! Co one w nim widzą? Zaklepuję termin! :)

      Usuń
  16. to wspaniala wiadomosc, budynek jest przepiekny! Zmiesci sie tam nie tylko pracownia!
    sciskam
    B.

    OdpowiedzUsuń
  17. niesamowita sprawa z tą szkołą, dużo wspomnień związanych z Twoją rodziną, teraz Ty ją przejęłaś i będziesz pisać dalszą część historii :) gratuluję i trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  18. "Kiedy mocno czegoś pragniemy, cały wszechświat nam sprzyja." :)
    Gratuluje

    OdpowiedzUsuń
  19. Fantastyczny budynek! Aż żal, że taka przestrzeń się marnowała...

    Planujesz może Zuziu na bliższą lub dalszą przyszłość przeprowadzić sympatyczny kurs szycia dla początkujących? Chętnie bym się pofatygowała nawet z innego krańca Polski :)

    Pozdrawiam ciepło i życzę powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  20. WOW! Zu - toż to spełnienie marzeń! Nie tylko Twoich, ale i moich! szczęściaro TY! :* Gratuluję i cieszę się razem z Tobą!
    Szkoła piękna, wspaniały budynek, te schody....poezja. Czekam z niecierpliwością na więcej fotek :) A na zdjęcia piecy kaflowych już zacieram łapki :)
    No i czekać tylko kiedy powstaną kolejne cudeńka już z nowej pracowni! :)
    FojAga ma rację! O TEJ SZKOLE BĘDZIE GŁOŚNO! :D

    OdpowiedzUsuń
  21. cudownie czytać, że marzenia się spełniają:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Serdecznie gratuluję tak wspaniałego zakupu, szkoła wygląda cudownie!!! Twój post jest przepełniony pozytywnym nastawieniem, chęcią do działania i wielką radością. Życzę Wam powodzenia!!! Pierwsze pytanie jakie mi się nasunęło to jak oni to ogrzeją taki wielki budynek czy te piece kaflowe dadzą radę?? Chociaż kiedyś tylko takie były i było ciepło :)) Wszystkiego dobrego!!!

    OdpowiedzUsuń
  23. Ale historia!!! Niesamowite! Bardzo, bardzo gratuluję i cieszę się. Teraz już tylko remont i można działać!

    OdpowiedzUsuń
  24. wygląda na cudowne magiczne miejsce!
    A kobitki będą walić drzwiami i oknami - dobrze je zabezpieczcie :))))
    Powodzenia kochani, trzymam mocno kciuki aby udało się szybciuteńko pracownię przenieść bo czekam na torebkę :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Cudowne miejsce! powodzenia:)

    OdpowiedzUsuń
  26. KURCZE Zuziu trzymam kciuki ...na pewno wszystko sie uda pozdrawiam serdecznie
    caneluna

    OdpowiedzUsuń
  27. ach....przepięknie, naprawdę gratuluję. chciałabym kiedyś czuć się tak samo i odważyć się wziąć za to, co mi sprawia radość.
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  28. gratuluję! :)
    i trzymam kciuki za spełnianie kolejnych marzeń :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Gratuluje! Piekne miejsce.. No i jego historia jakby zobowiazuje!;-) moze jakies letnie szkoly szycia?weekendowe?dla poczatkujacych?zupelnie zielonych?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. całkiem popieram pomysł! :]

      Usuń
    2. ja również się podpisuje pod pomysłem!
      a biorąc pod uwagę fakt że jesteście muzykującą rodziną, to ta szkoła muzyczna czy coś w tym guście też dobry pomysł :)

      Usuń
  30. Zuziu gratuluje. Powodzenia. Marzenia się spełniają!

    Ściskam

    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  31. o kurcze! o wow!no nie wiem co mam napisać! zatkało mnie! to może napiszę po prostu: Gratulacje! i owocnej pracy :-D

    OdpowiedzUsuń
  32. niesamowita historia :) gratuluje!

    OdpowiedzUsuń
  33. Gratuluje takiej nieruchomości :) ja akurat mieszkam w starej szkole, do której chodziła moja mama :) Cenie sobie takie obiekty, chociaż remonty są niezbędne. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  34. cudo!!!
    trzymam kciuki za realizację marzenia:)

    OdpowiedzUsuń
  35. fajnie czytać, że komuś się marzenia spełniają :)
    powodzenia w szkole zatem :)
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  36. Fantastyczne wieści :) Dasz radę: silna Kobieta z Ciebie! Trzymam kciuki za szybką realizację marzeń!

    OdpowiedzUsuń
  37. gratulacje !!!W starych szkołach jest jakaś magia:)

    OdpowiedzUsuń
  38. oj dawno cie nie bylo. dawno :( ale wracasz z takimi wiesciami, tak przesiaknieta optymizmem,ze czlowiek sie zaraza a przede wszystkim cieszy. cieszy,ze sie tak wszystko udalo Wam, ze macie swoje kolejne miejsce na ziemi o ktore bedziecie dbac. a wiem,ze napewno bedzie tam tylko piekniej i piekniej kazdego dnia. ciesze sie Twoim szczesciem...

    OdpowiedzUsuń
  39. Zu! Gratulacje :))) Cos czuje, ze na warsztaty w stolicy sie juz raczej nie doczekam :( a do Ciebie daleko... chyba, ze jakies turnusy beda z nocowaniem na polowkach w klasach :D sciskam, i zycze wszystkiego co najlepsze!!!

    OdpowiedzUsuń
  40. Wspaniała historia, gratulacje!!! Łezka mi się w oku zakręciła jak czytałam, siedząc nad miseczką rosołu, świeżo ugotowanego na jutro (tak pachniał, że sam się prosił). Pięknie o tym napisałaś, widzę tę prababcię, wszystko normalnie widzę. Cieszę się razem z Tobą!

    OdpowiedzUsuń
  41. Zu!
    po prostu cudnie!
    zaciskam za Ciebie kciuki od dawna, teraz będę jeszcze bardziej... żeby stosowne prace poszły gładko, i żebyście już mogły przewozić maszyny w nowe miejsce :))
    łezka mi się w oku zakręciła, gdy Ty o Prababci i warkoczykach...... och, coś czuję, ze to będzie Dobry Duch tego miejsca :))
    utulam i pozdrawiam :-))

    OdpowiedzUsuń
  42. Ale cudo! Jako że z zawodu jestem konserwatorką/dokumnetalistką zabytków a do tego z wielką pasją zajmuję się też szyciem, nie mogę powiedzieć nic innego niż "ten post wzyszył mnie niesamowicie" :D Gratuluję z całego serca, trzymam kciuki i podziwiam pasję i odwagę! A nawet jako całkiem obca osoba pozwolę sobie na taką bezpośredniość, że przesyłam serdeczne uściski :D

    OdpowiedzUsuń
  43. Gratulacje! :) Jesteś niesamowitym przykładem na to, że marzenia się spełniają, trzeba tylko chcieć:) Tak dalej! :)

    OdpowiedzUsuń
  44. " Nie pozwol aby to co dobre, pozbawilo Cie lepszego"...w Twoim wypadku powiedzenie sie spelnilo, a ja gratuluje i trzymam kciuki slac wielki ladunek sily,energi, swiatla i watrwalosci :) Pozdrawiam - Tak trzymac !

    OdpowiedzUsuń
  45. Fantastyczna wiadomość!
    Serdeczne gratulacje Zuziu!
    Ja też mam takie moje małe marzenie... po przeczytaniu Twojego posta jakoś bardziej wierzę, że ma szansę się spełnić!

    OdpowiedzUsuń
  46. Bardzo piekny wpis! Gratuluje i zycze mnostwo energii i trzymam kciuki, by wszystko poszlo wedlug marzen :-) J.

    OdpowiedzUsuń
  47. Dokładnie rok temu spełniło się moje marzenie o zielonej chatce i rozumiem Cię, jakie to są emocje! Żeby ktoś nie podkupił, żeby naprawdę była nasza...
    Zuziu wiem, że ta szkoła nie mogła trafić w lepsze ręce!
    Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  48. Zuziu, szkoła absolutnie odjazdowa :)))!!!!
    i tak sobie myślę, że teraz będziesz mogła tam różne cuda szyć a i uczyć, warsztacić i w ogóle. Trzymam kciuki:)

    OdpowiedzUsuń
  49. Zuziu jak się cieszę że napisałaś na blogu wreszcie !!! Kochana cieszę się i wiem co czujesz i jak się czujesz bo u mnie podobnie, mam wreszcie wymarzone mieszkanie z widokiem na wschód i zachód słońca do tego widok na las, ale trochę nerwów i przejść z załatwianiem było na szczęście już po wszystkim i po przeprowadzce tylko wypatruje końca remontu :) A Tobie kochana życzę samych szczęśliwych i radosnych chwil w pracowni żeby było wesoło i gwarno od mruczenia maszyn i żebyś nas zaskakiwała nadal nowościami i kolorami i zestawieniami i zarażała optymizmem a sobie życzę żeby móc kiedyś zobaczyć to wszystko na własne oczy - Ciebie i pracownię i te cudowne duszyczki, które z Tobą współpracują no po prostu mam życzenie zobaczyć na własne oczy całą firmę ZUZIA GÓRSKA - może kiedyś przejazdem będę w tych okolicach to się wproszę :)

    OdpowiedzUsuń
  50. Kochana, cieszę się z Wami i trzymam "chrześcijańskie kciuki" żeby wszystko dobrze szło:)

    OdpowiedzUsuń
  51. Gratulujemy Zuziu! Od dawna Cię podziwiamy i kibicujemy, a jakoże my też pasjonatki szycia, liczymy na spotkanie przy maszynie w tym magicznym miejscu, jakim na pewno będzie Twoja pracownia :D Trzymamy kciuki!!

    OdpowiedzUsuń
  52. Ostatnio na jakimś portalu widziałam, że w Szwecji czy Norwegi młode małżeństwo zaadaptowało starą szkołę na swój wymarzony dom. I tu widzę kolejną piękną ideę :) Fantastycznie, że są tacy ludzie jak Ty, którzy mając możliwości, potrafią je wykorzystać w 100% ratując tak stare budynki.
    Kibicuję ogromnie :)

    OdpowiedzUsuń
  53. będzie cudownie ;-), pewnie dużo pracy, ale miło patrzeć jak marzenia się spełniają
    może zaczniesz organizować jakieś warsztaty paro dniowe z możliwością noclegu

    OdpowiedzUsuń
  54. BOSKO! gratuluję! takie nastawienie i chęć do działania aż mnie motywuje żeby się ruszyć :)

    OdpowiedzUsuń
  55. niesamowita historia! coś pięknego, naprawdę bardzo bardzo zazdroszczę, bo marzę od dawna o podobnym miejscu dla siebie. przepięknie. trzymam kciuki by wszystko co planujecie się udało.

    OdpowiedzUsuń
  56. Niesamowite... to zupełnie jak historia z baśni, w której za dotknięciem różdżki spełniają się marzenia:) Piękne i bardzo twórcze miejsce do pracy...:)
    Pomyślności i... czekam na pierwszy dzwonek:)
    Pozdrawiam:)
    Magda

    OdpowiedzUsuń
  57. No nieeee , idziecie jak burza!
    Gratulacje, szkola przepiekna, moze w holdzie instytucji, jakies kursy tam zrobic?

    Pozdarwiam cieplo, Kasia mama Dorotki.

    OdpowiedzUsuń
  58. ogromne gratulacje!!podziwiam za siłę,którą masz w sobie,jesteś niesamowita!pozdrawiam i życzę szybkiego otwarcia!

    OdpowiedzUsuń
  59. Super Zuza!!! 3 mam kciuki!!! Powodzenia :))))) Niesamowita jesteś, ściskam mooocno!!!!

    OdpowiedzUsuń
  60. O kurcze, aż mnie dreszcze przeszły ;) Super, gratuluję :-)

    OdpowiedzUsuń
  61. to wspaniałe ,że marzenia się spełniają a czytając twój opis łza się kręci w oku , w mojej okolicy jest szkołą która ma 200Lat jej najstarsza część w której uczyła się moja babcia , mama , ja z siostrą i teraz moje dzieci. trzymam wiec kciuki za szybkie i bezproblemowe poczynania adaptacyjne :)

    OdpowiedzUsuń
  62. podziwiam Cię Zu i trzymam kciuki...opowieść o małej Zosi biegającej tymi korytarzami i odpowiadającej na pytania nauczycieli w tych klasach wzruszyła mnie bardzo i mam nadzieję, że Twoja prababcia patrzy na Ciebie z góry i łza się w jej oku ze wzruszenia kręci ! pozdrawiam, ewa

    OdpowiedzUsuń
  63. Ojej!Mieć takie marzenie!I do tego takie które się spełnia! Z całego serca życzę sukcesu i czekam na wieści, a wiele osób postara się by o szkole było głośno. Jak ja żałuję, że nie mieszkam w górach, to bym wpadła coś tam uszyć z Wami w Waszej szkole.

    OdpowiedzUsuń
  64. Gratuluje !!!! tak wspaniałego zakupu

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  65. cudowne miejsce! Będzie pięknie wyglądało jak się nim zajmiesz :)
    Gratuluję i powodzenia! :)

    OdpowiedzUsuń
  66. Co za fantastyczne miejsce! Gratuluję i życzę powodzenia!!!

    OdpowiedzUsuń
  67. Zu! Jak to jest, że Twoje plany i plany Pana Boga względem Ciebie tak się zbiegają? Musisz, musisz być dobrą babką. Gratuluję i mam nadzieję, że stworzysz tam przestrzeń nie tylko do pracy, ale także do spotkań i babskiego wypoczynku - może zorganizujesz cykl warsztatów dla szyciowych laików? Ściskam i kibicuję!

    OdpowiedzUsuń
  68. Zupełnie jak cudownej bajce , marzenia się spełniają i oby tak zawsze było , to cudowny i magiczny dom z duszkiem Prababci , która napewno maczała w tym palce inaczej być nie mogło , Zu możesz połączyć warsztaty z z noclegiem dla wszystkich chętnych z daleka :) Gratuluję i nie zazdroszczę tylko z całego serca życzę szybkiej restauracji budynku i uczciwych wykonawców :)Pozdrawiam cieplutko i wiosennie :))))

    OdpowiedzUsuń
  69. zuzo, to niesamowita historia, sama mam dreszcze i zaraz mi lza poleci, ciesze sie okropnie dla ciebie, boze, to bedie CU-DO!!!

    OdpowiedzUsuń
  70. Piękny budynek - taki z duszą :) Życzę powodzenia w remoncie a potem to już tylko szyj, szyj i jeszcze raz szyj :) Ale przestrzeń - moje marzenie :]

    OdpowiedzUsuń
  71. Gratulacje! Wspaniały nabytek. Stare szkoły są okej :-)!

    OdpowiedzUsuń
  72. gratuluje i 3mam kciuki, swietny budynek a to wyobrazenie małej prababci cudowne:)

    OdpowiedzUsuń
  73. To miejsce to spelnione marzenie, warto marzyc, gratuluje!

    OdpowiedzUsuń
  74. O matulu! Zu! Ale historia! Zaciskam zatem mocno kciuki by się udało, miejsce czarowne i z historią! A mówią, że cuda sie nie zadarzają!!!!
    Powodzenia przy odbudowywaniu pieców!

    OdpowiedzUsuń
  75. Heh... marzenia się spełniają i to jest naj... naj... najcudowniejsze.
    Miejsce piękne, klimatyczne, trochę tajemnicze....

    Trzymam kciuki za powodzenie, spełnienie i wszystkoinne :)))))

    OdpowiedzUsuń
  76. widział cię w telewizji i program o was też:) gratuluję dobrych zmian

    OdpowiedzUsuń
  77. Pięknie napisałaś o swojej prababci :) Szkoła piękna, to musi być wspaniałe miejsce :)

    OdpowiedzUsuń
  78. Co za ciekawy blog, chętnie tu będę zaglądała. Niech Pani pisze i pisze... Wszystkiego dobrego w życiu życzę i spokojnej nocy. Pozdrowienia z Kociewia, oliwia

    OdpowiedzUsuń
  79. warto marzyć ;) powodzenia w dalszej pracy, która choć trudna, to będzie przyjemnością ;)

    OdpowiedzUsuń
  80. Robisz naprawdę piękne rzeczy, trzymam kciuki i wysyłam dobrą energię. Sama zaczynam przygodę z torebkami, obym nie poszła z torbami :P pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  81. jak cudnie, kiedy marzenia się spełniają :) i wcale nie musza to być moje marzenia... gratuluję! i życzę wszystkiego cudnego! trzymam kciuki!

    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  82. marzenia... bez nich życie jest szare- celu brak i motywacji :) gratuluję osiągnięcia :)

    OdpowiedzUsuń
  83. No ja się popłakałam czytając... !!!!!!
    A nie potrzebujesz kogoś do pracy? :)

    OdpowiedzUsuń
  84. ale Ci zazdroszczę :) Oby to miejsce było takie jak sobie wymarzyłaś !

    OdpowiedzUsuń
  85. Trzymam kciuki Zuziu, bardzo mocno, niech się wszystko spełni i koniecznie odbuduj piece niech podgrzewają ciepłą i rodzinną atmosferę miejsca, które na nowo tworzysz, Jesteś Wielka!! podziwiam!! ;) ściskam ogromnie p.s. ale piękne schody... a szkoła jaka piękna.. nie dziwię się wcale, że pokochałaś to miejsce ;)
    Aga

    OdpowiedzUsuń
  86. to dowód, że marzenia się spełniają
    zaczynam znowu marzyć...

    OdpowiedzUsuń
  87. o rany... dopiero co komentowałam "poprzedni" (bo czytam od tyłu) post, że kafle na ścianie mi się podobają, bo jak na piecach kaflowych, a Ty naprawdę będziesz mieć piece kaflowe... super :D

    Wiem co to za uczucie radości... sama weszłam w posiadanie działki, która była moim marzeniem, kiedy byłam dzieckiem... hałda, z której zjeżdżaliśmy zimą na sankach i nartach... i teraz właśnie TA "moja" hałda... jest naprawdę moja po ponad pół roku załatwiania wszelkich formalności i prostowania nieścisłości w księgach wieczystych...
    Teraz dom wybuduję obok i będę ją mieć na podwórku... cały czas nie mogę w to uwierzyć :)

    Dlatego Ciebie rozumiem i Twoją szaloną radość :)

    OdpowiedzUsuń
  88. A jak napisałaś o Twojej Babci, że chodziła do tej szkoły jako mała dziewczynka, to się popłakałam. Uda Ci się, Babci czuwa.

    OdpowiedzUsuń