piątek, 18 lutego 2011
O tym i owym :)
Czas biegnie nieubłaganie.
Chyba już zresztą przestanę się tym przejmować, walczyć z tym, a zacznę przyjmować to tak, po prostu, bez "rozkminiania" jak to mówią.
Kilka dni temu miałam urodziny - z ciekawości przeczytałam co pisałam rok temu w urodziny :) o tu i w sumie chyba mogłabym napisać dokładnie to samo. Rok temu pisałam, że w wieku 27 lat mam wszystko o czym marzyłam - dziś mogę napisać, że wieku 28 lat mam więcej niż to o czym marzyłam :)
To wszystko dzieje się tak szybko, tak łatwo, że zaczynam się zastanawiać, czy to nie jakaś "podpucha". Przecież to niemożliwe.. żeby tak wszystko samo.. A może jednak nie samo? Ech.. może po prostu bardzo doceniam? Oby, oby to nie była podpucha :))
Co prawda właśnie wszyscy prawie leżymy w łózkach zmożeni chorobą jakąś ( Wawa - brat - rzyga, Michał - syn - ma powiększone węzły chłonne i nie może ruszać głową, ja straciłam głos i coś mi się w biodro stało i ledwo staję na nogę - tą pod tym bolącym biodrem ;)) poza tym mamy obozowiczów ( www.wakacjewpiekle.blogspot.com) więc szanownego małżonka nie ma całymi dniami, a moja Ela krawcowa natenczas ;) zmieniła się w kucharkę.. więc pracownia właściwie stanęła ( choć obie miałyśmy nadzieję, że jednak jakoś podołamy)..
Ale i tak jest fajnie, taka fajna komuna :) Moi rodzice, my, Ela i jeszcze mój kuzyn Przemek z Wrocławia, który nam pomaga przy obozowiczach :) No taka fajna komuna :)
A i wiecie co? W pracowni zagnieździł nam się lokator - niejaka Monia :) która robi rekonesans w Krośnie, bo chce się tu przenieść z Warszawy - i będzie raz w tygodniu pomieszkiwac w pracowni, żeby sprawdzić rynek ;) Więc już całkiem jest komunistycznie ;)
O mamo, właśnie Krystyna stoi nade mną z dwoma kawałami pizzy w rękach.. chyba czas się nią zająć ;)))
No w każdym razie oczywiście dużo się dzieje, cały czas wszystko mocno do przodu, kolorowo, wesoło.. takie wszystko "fajne". Ja wiem, że to niezbyt mądre słowo ale tak własnie jest. Fajnie :)
A do tego w zeszłym tygodniu byłam w stolicy, na zaproszenie firmy DOVE, której jestem ( uwaga szumnie ;)!) ambasadorką.
Razem z dwiema innymi blogerkami spędziłyśmy bardzo "fajny" :) dzień - zabiegi w "SPA" Bodyclinic a potem pyszny obiad z całą ekpią organizującą ten wypad - no naprawdę fajnie :)
Co prawda miałam wrazenie, że się swiecę po tych wszystkich maskach, kremach itd jak psu oczy - ale jakie to miało znaczenie :)
A i dowiedziałam się, że mam bardzo dobrą cerę ;) choć jakoś tego nie zauważam na codzień ;))
Właściwie używam jednego kremu, robionego w aptece - taniego :)
No i teraz z przymusu ;) używam jeszcze balsamu do ciała DOVE - w mojej opinii jest fajny :) tzn nie zaskoczył mnie niczym, ale też nie widzę wad :) Ładnie delikatnie pachnie, szybko się wchłania :) Jak ktoś lubi się smarować, to będzie zadowolony :)
A, używam też kostek - mydełek- tych co nie zostawiają smug na lustrze ( jakby ktoś chciał myć lustra mydłem - to chyba tym najlepiej ;)) - jedna jest taka z peelingiem - i ta mi się podoba :) bo się za jednym zamachem załatwia mycie i peeling :)))))
O takie zdjęcia mam :)
No i jak zwykle na koniec, żeby tytułowi bloga zadość się stała :)
Takie kilka uszytych ostatnio :) Choć jak się pewnie domyślacie, w ostatnim czasie uszytych zostało dużo więcej i mam nadzieję, że niebawem będę się mogła pochwalić przed Wami czymś zupełnie innym :))
Z serdecznymi pozdrowieniami, z coraz bardziej białej podkarpackiej,
Zu :)
I jeszcze PS :
Dlaczego kawa pita w różnych kubkach różnie smakuje :) I najlepiej w ulubionym? :)
Chyba już zresztą przestanę się tym przejmować, walczyć z tym, a zacznę przyjmować to tak, po prostu, bez "rozkminiania" jak to mówią.
Kilka dni temu miałam urodziny - z ciekawości przeczytałam co pisałam rok temu w urodziny :) o tu i w sumie chyba mogłabym napisać dokładnie to samo. Rok temu pisałam, że w wieku 27 lat mam wszystko o czym marzyłam - dziś mogę napisać, że wieku 28 lat mam więcej niż to o czym marzyłam :)
To wszystko dzieje się tak szybko, tak łatwo, że zaczynam się zastanawiać, czy to nie jakaś "podpucha". Przecież to niemożliwe.. żeby tak wszystko samo.. A może jednak nie samo? Ech.. może po prostu bardzo doceniam? Oby, oby to nie była podpucha :))
Co prawda właśnie wszyscy prawie leżymy w łózkach zmożeni chorobą jakąś ( Wawa - brat - rzyga, Michał - syn - ma powiększone węzły chłonne i nie może ruszać głową, ja straciłam głos i coś mi się w biodro stało i ledwo staję na nogę - tą pod tym bolącym biodrem ;)) poza tym mamy obozowiczów ( www.wakacjewpiekle.blogspot.com) więc szanownego małżonka nie ma całymi dniami, a moja Ela krawcowa natenczas ;) zmieniła się w kucharkę.. więc pracownia właściwie stanęła ( choć obie miałyśmy nadzieję, że jednak jakoś podołamy)..
Ale i tak jest fajnie, taka fajna komuna :) Moi rodzice, my, Ela i jeszcze mój kuzyn Przemek z Wrocławia, który nam pomaga przy obozowiczach :) No taka fajna komuna :)
A i wiecie co? W pracowni zagnieździł nam się lokator - niejaka Monia :) która robi rekonesans w Krośnie, bo chce się tu przenieść z Warszawy - i będzie raz w tygodniu pomieszkiwac w pracowni, żeby sprawdzić rynek ;) Więc już całkiem jest komunistycznie ;)
O mamo, właśnie Krystyna stoi nade mną z dwoma kawałami pizzy w rękach.. chyba czas się nią zająć ;)))
No w każdym razie oczywiście dużo się dzieje, cały czas wszystko mocno do przodu, kolorowo, wesoło.. takie wszystko "fajne". Ja wiem, że to niezbyt mądre słowo ale tak własnie jest. Fajnie :)
A do tego w zeszłym tygodniu byłam w stolicy, na zaproszenie firmy DOVE, której jestem ( uwaga szumnie ;)!) ambasadorką.
Razem z dwiema innymi blogerkami spędziłyśmy bardzo "fajny" :) dzień - zabiegi w "SPA" Bodyclinic a potem pyszny obiad z całą ekpią organizującą ten wypad - no naprawdę fajnie :)
Co prawda miałam wrazenie, że się swiecę po tych wszystkich maskach, kremach itd jak psu oczy - ale jakie to miało znaczenie :)
A i dowiedziałam się, że mam bardzo dobrą cerę ;) choć jakoś tego nie zauważam na codzień ;))
Właściwie używam jednego kremu, robionego w aptece - taniego :)
No i teraz z przymusu ;) używam jeszcze balsamu do ciała DOVE - w mojej opinii jest fajny :) tzn nie zaskoczył mnie niczym, ale też nie widzę wad :) Ładnie delikatnie pachnie, szybko się wchłania :) Jak ktoś lubi się smarować, to będzie zadowolony :)
A, używam też kostek - mydełek- tych co nie zostawiają smug na lustrze ( jakby ktoś chciał myć lustra mydłem - to chyba tym najlepiej ;)) - jedna jest taka z peelingiem - i ta mi się podoba :) bo się za jednym zamachem załatwia mycie i peeling :)))))
O takie zdjęcia mam :)
No i jak zwykle na koniec, żeby tytułowi bloga zadość się stała :)
Takie kilka uszytych ostatnio :) Choć jak się pewnie domyślacie, w ostatnim czasie uszytych zostało dużo więcej i mam nadzieję, że niebawem będę się mogła pochwalić przed Wami czymś zupełnie innym :))
Z serdecznymi pozdrowieniami, z coraz bardziej białej podkarpackiej,
Zu :)
I jeszcze PS :
Dlaczego kawa pita w różnych kubkach różnie smakuje :) I najlepiej w ulubionym? :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Życzonka Ci już składałam ale tutaj nie to życzę Ci wszystkiego co już masz ale przede wszystkim zdrowia :)
OdpowiedzUsuńFotki ze SPA super :) szczególnie ta z maseczką na twarzy:)
Zestaw uszyty - torba etui portfel i kapciochy mega super - no tyle co mogę powiedzieć brak słów. Tęskniłam za nowościami i za nowym postem no i się doczekałam :)
Pozdrawiam
Monika
No to faktycznie "wesoło" u Was:-)
OdpowiedzUsuńZuziu, ty faktycznie osiągnęłaś bardzo dużo, powiem szczerze, ze podziwiam takie kobitki jak ty, które potrafią pogodzić dom, pasję, no i oczywiście, których pasją jest praca, ach jak ja bym tak chciała, żeby znaleźć pracę, która nie tylko będzie dawała pieniądze, ale i będzie sprawiać mi mnóstwo przyjemności.
Dużo zdrówka dla Wszystkich życzę!!!
No i poszło z męża konta:-)
OdpowiedzUsuńNo to faktycznie "wesoło" u Was:-)
Zuziu, ty faktycznie osiągnęłaś bardzo dużo, powiem szczerze, ze podziwiam takie kobitki jak ty, które potrafią pogodzić dom, pasję, no i oczywiście, których pasją jest praca, ach jak ja bym tak chciała, żeby znaleźć pracę, która nie tylko będzie dawała pieniądze, ale i będzie sprawiać mi mnóstwo przyjemności.
Dużo zdrówka dla Wszystkich życzę!!!
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin:-)
OdpowiedzUsuńW Twoim blogu jest tak duża dawka optymizmu, że powinno się go przepisywać na receptę wszystkim smutnym i zdołowanym.
Tak trzymaj!!!!
Pozdrawiam cieplutko i zdrowia życzę Wam wszystkim.
Wszystkiego dobrego i duuużo zdrowia:)
OdpowiedzUsuńJesteśmy prawie równolatkami i jak pomyślę,że tak niewiele osiągnęłam(pod wieloma względami:))to...czas się brać do roboty:):)
Pozdrawiam serdecznie z białego Gdańska.
No ładnie, ładnie. Się ma urodziny i nawet się nie piśnie słowa ostrzeżenia. Niedobra Zuzia, niedobra!
OdpowiedzUsuńNo to jedziemy:
"Sto lat, sto lat,
niech żyje, żyje nam!
Sto lat, sto lat,
niech żyje, żyje nam!
Jeszcze raz, jeszcze raz,
niech żyje, żyje nam!
Niech żyje nam!
A kto?
ZUUUUZA!!!"
:-* MY
Serdeczne życzenia urodzinowe,niech się dalej dzieje tak dobrze, pięknie i fajnie :)Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńW komunie fajnie jest. Przez duże F.
OdpowiedzUsuńPowiedz skad masz recepturę na krem fajny?
P.S. precz z weryfikacją słowną;]
sto lat urodzinowe!
OdpowiedzUsuńczy te zabiegi dove naprawde takie rewelacyjne, bo na zdjęciu z koleżankami masz bardzo zmęczoną twarz i skórę w ogóle. czasem lepszemu wyglądowi pomagają zwykłe rzeczy i godzina snu dłużej. ważne, by nie przekombinować.
Zuśko, widzę że chyba fryzure zmienilas?
OdpowiedzUsuńNiech sie dzieje, łap z tego ile się da, już Ci mówiłam to chyba. Bardzo się cieszę. Jesteś tak fajną kobitką, że aż miło popatrzeć, że tak dobrze Ci się wiedzie.
A z okazji urodzin życzę Ci, aby ta dobra passa nigdy się nie skończyła i co najważniejsze abyś nigdy nie straciła zapału, abyś zawsze widziała sens w tym co robisz. I jeszcze życzę Ci abyś nie spotykała na swojej drodze żadnych idiotów, co mi się ostatnio niestety przydarzyło. Z całego serca życzę.
A może jeśli w naszym zyciu dzieje się coś dobrego, to powinniśmy to przyjąć - ot tak nieoglądając się wstecz i nie zastanawiając się dlaczego nas wlasnie to spotyka i czy może istnieje szansa, że niedłgo zniknie.
OdpowiedzUsuńZ całego serca życzę Ci - NIECH TRWA
A z kawą również tak mam - wciąż kupuję nowe kubki, filiżanki - bo lubię
A kawunia wciąż w jednym :))
Pozdrawiam ciepło
Marta
Spoznione, ale najlepsze zyczenia!!! Zestaw bardzo fajny, ale nigdy tu nie widzialam niczego nie-fajnego ;) pzdr!
OdpowiedzUsuńZ tą kawą to moim zdaniem jest tak,że wszystko zależy od proporcji. wiadomo; kubek kubkowi nie równy, to raz; dwa ,niektórzy piją z mlekiem a inni bez, no i kawy są różne nie ma to tamto.Swego czasu mieszałam jacobs zieloną"krynung czy coś" z nescafe clasic i wychodziła fajna:) teraz znalazłam inną i od lat jestem jej fanką.Jest jeszcze jedna rzecz i niektórzy się dziwią ze tak robię, ale jak piją to już wszystko gra.Otóż po wsypaniu kawy dodaję mleko 3/4 kubka a potem zalewam wodą. mmmmm pycha. z kawowym pozdrowieniem "alekopamatakawa"
OdpowiedzUsuńZ okazji urodzin - najlepsze życzenia - bądź szczęśliwa! i zarażaj nas swoim entuzjazmem i ciągle inspiruj ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Zu czy ta Pani po lewej to ma na imie IZA i jest ze szczecina?
OdpowiedzUsuńKochanie zdjęcia i projekt torby ciążowej dośle gdzies za miesiąc bo teraz padam i nie miałam neta prawie 2 miesiąca.
Pozdrawiam i buziaki na urodziny
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńw morde misia, usunełam przez pomyłkę wcześniejszy komentarz, ale z tym mlekiem to przesadziłam . miało byc 1/3 kubka to mleko a reszta wody , a czy z cukrem czy bez to jak kto woli:)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najpiękniejszego!
OdpowiedzUsuńBardzo ładna torba.
Dziewczyny!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Podobno im się jest starszym, tym mniej się lubi urodziny. Ja je lubię cały czas tak samo :))))
Folkmyself - jak odbiorę krem w poniedziałek z apteki, nowy ;) to Ci napiszę :) Tym razem zapłaciłam 5zł :) A lepszego w życiu nie miałam :)
Aurin - wiesz, niedawno widziałam taki sposób robienia kawy, ten fotograf który robił u nas zdjęcia dla Werandy tak sobie robił kawę :))
Ja pijam taką "harcerską" słabą i z dużą ilością mleka :) Ale od kilku miesięcy nie słodzę ;))
Hannah - ta pani jest ze Szczecina, ale ma na imię Małgosia :))
Ściskam mocno :)
Zu
Ps. bardzo sypie u nas :))
Jeśli to nie problem - to też chętnie bym taki kremik (skład) poznała.
OdpowiedzUsuńTia u nas też pada śnieg - ponoć znowu wraca zima - super niech się dzieci wyszaleją.
Życzenia już składałam, ale z przyjemnością złożę jeszcze raz: Wszystkiego naj, naj! No i zdrowia, dla Ciebie i wszystkich Twoich najbliższych.
OdpowiedzUsuńTa jaśniejsza torba jest moja! Ależ ona fajna! Jeszcze raz dziękuję :*