sobota, 14 listopada 2009

Mała

Ponieważ nie uszyłam niczego specjalnie ciekawego w ostatnich dniach, dziś się pochwalę swoją córeczką. Zdjęcie zrobione dziś, na spacerze :)



Bardzo krótko w tym roku była "jesień", jakoś tak nie zdążyłam się nacieszyć tymi kolorami. Ale i tak jest pięknie!
Mała zasnęła, więc idę uszyć kawałek torby. Już mam wszystko pokrojone, a nawet trochę uszyte :) więc może do jutra uda mi się skończyć. Chociaż nie wiem czy dam radę, bo jestem sama chwilowo - mąż dynda gdzieś na linie ;)
Jakoś w ogóle dziś mnie spowolniło. Nie mam na nic siły, najchętniej poszłabym spać. Kawa mi się skończyła, więc całkiem ciężko. Nawet nie ogarnęłam chałupy od rana.
Przesilenie czy cuś?
Pozdrowienia z lasów i gór!

8 komentarzy:

  1. Klepię na żonę dla Leosia:):):):)

    OdpowiedzUsuń
  2. Prześliczna krasnalka :-))

    OdpowiedzUsuń
  3. Prześliczne to Twoje Maleństwo Milajo:)! Jest taka słodziutka...a zdjęcie, pełen profesjonalizm:)! I tak Cię podziwiam, że przy małych dzieciach udaje Ci się szyć takie cudeńka, jak Ty to robisz?:)
    Jej, a nie martwisz się o ślubnego, kiedy do takiej niezwyczajnej-nadzwyczajnej pracy wychodzi?:)Fajnie brzmi:"dynda gdzieś na linie"...ale pewnie trochę strachu to zawsze jest? Wyrazy szacunku dla profesji małżonka składam! Serdeczności przesyłam, Ewa:)!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochane!
    Dziękuję za komplementa w imieniu Małej. Pokazałam jej Leosia ;) żeby widziała komu zaklepana ;)
    Ewo kochana! Żeby to przynajmniej praca była. To hobby!! Więc jeszcze gorzej, bo strachu tyle samo a "piniędzy" nic! ;)
    Ale - ja szyję, on dynda. Musi być równowaga w przyrodzie :)
    A szyję, jak większość z nas pewnie, nocami. Zarywam i szyję :) Ale tak to kocham, że nie specjalnie mnie to męczy :)
    Pozdrawiam cieplutko!

    Zuzia

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam.
    Trafiłam na Twojego bloga przez przypadek,pozwolisz,że będę zaglądać? :)

    Córeczka przesłodka,też mam takiego małego Aniołka.

    Twoja twórczość mnie oczarowała,tworzysz piękne rzeczy.Mieszkasz pięknie,widoki z okna zapierają dech w piersiach.Zazdroszczę.

    Pozdrawiam cieplutko i zapraszam w wolnej chwili do siebie-Paulina.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale śliczny Bon-bon ! Buziole

    OdpowiedzUsuń